26 listopada 2012

#32 Accabadora

Ostatnio stwierdziłam, że czas przestać żyć samą fantastyką, dlatego też zdecydowałam się na dość śmiały krok w kierunku Accabadory autorstwa Micheli Murgii. Dlaczego śmiały? W pewnym sensie dlatego, że autorka opisuje folklor kilku rejonów Sardynii, w których w specyficzny i rytualny sposób dokonywana jest eutanazja. Kontrowersyjny zabieg przeprowadzają accabadory – „te, które pomagają odejść” na prośbę umierającego lub jego rodziny. Niektórzy antropologowie uważają, że to zwykła fikcja, inni odnajdują dowody na to, że jeszcze w XX wieku istniały „służebnice śmierci”. Jak więc jest naprawdę?

W historii Micheli Murgii accabadory istnieją, a czytelnik ma możliwość poznania normalnego życia jednej z nich. Bonaria Urrai jest samotnie żyjącą szwaczką, która przygarnia Marię Listru. To znaczy ni mniej, ni więcej tyle, że dziewczynka narodziła się po raz drugi zyskując przy tym „duchową matkę”. Mówiąc najprościej – zostaje adoptowana bez tych wszystkich formalności, z którymi współcześnie borykają się ludzie chcący adoptować dzieci. Różnica polega na tym, że mała mieszka ze starszą kobietą, która podejmuje wszystkie decyzje związane z jej wychowaniem czy edukacją, ale dziewczynka wciąż może spotykać się ze swoją rodziną.

14 października 2012

#31 Cyrk nocy

„Cyrk nocy” jest debiutancką powieścią amerykańskiej pisarki Erin Morgenstern. Autorka studiowała kierunki artystyczne, a na co dzień oprócz pisania, zajmuje się również malarstwem. Można więc powiedzieć, że książka jest swoistym odzwierciedleniem jej zainteresowań, jako że stworzyła między innymi własną talię kart do tarota, która idealnie pasowałaby do wykreowanego cyrku. 

Opowieść zaczyna się stosunkowo pospolicie – od przesyłki w postaci małej dziewczynki wysłanej do Czarodzieja Prospero. Córka (jak można się było spodziewać) stanowi dla mężczyzny szansę na podjęcie się kolejnego niebagatelnego wyzwania, zaczyna więc szkolić ją w sztuce magicznej w, nie ukrywajmy, dość brutalny sposób (nacinanie opuszków lub łamanie kończyn, by sprawdzić, czy dziewczynie uda się wyleczyć raczej nie należy do subtelnych metod naukowych). Jego konkurent przybiera zupełnie odmienną taktykę wyszukując „zawodnika” w sierocińcu i zamykając go w pomieszczeniu z dziesiątkami ksiąg i notatników. Rywalizacja polega bowiem na znalezieniu i wykształceniu lepszego iluzjonisty (tudzież magika), co ostatecznie ma rozstrzygnąć pojedynek.

No dobrze, a gdzie tu miejsce dla tego tajemniczego, tytułowego cyrku?

20 września 2012

Nowa Fantastyka 7/2012

W końcu nadszedł czas na nadrobienie kolejnych zaległości i mam nadzieję, że tym razem już nie będę miała takich przestojów i spokojnie zajmę się czytaniem i recenzowaniem.

Na pierwszy ogień likwidacji zaległości idzie lipcowy numer Nowej Fantastyki. Postanowiłam przyjąć nową taktykę, którą poniekąd wprowadziłam już w poprzednim numerze - opisywać tylko to, co szczególnie zwróciło moją uwagę, bo w przeciwnym wypadku cały post wygląda jak streszczenie, a nie recenzja. 

Lipcowy numer obfituje w artykuły o superbohaterach. Z powodu ówczesnej premiery filmowej największa uwaga skupia się oczywiście wokół Batmana. Jest więc tekst dotyczący ostatniej części trylogii o Mrocznym Rycerzu w reżyserii Christophera Nolana, jak również wywiad z Chuckiem Dixonem - twórcą postaci Bane'a - głównego przeciwnika "Nietoperza". Kolejny artykuł opowiada o historiach i przemianach Kobiety Kota, która ponownie doczekała się swojego miejsca u boku Batmana, chociaż w zupełnie innej stylizacji niż Michelle Pfeiffer lub Halle Berry. 

29 lipca 2012

Nowa Fantastyka 6/2012

Miałam ostatnio straszliwy przestój - brak czasu, nadmiar obowiązków, pisanie pracy magisterskiej, później obrona i egzamin magisterski (ale obroniłam się na 5!), później dwie ważne uroczystości, które musiałam zorganizować i tak jakoś wyszło, że z przerażeniem dotarło do mnie jak bardzo zalegam ze wszystkimi recenzjami. Do tego jutro wyjeżdżam na ponad dwa tygodnie, więc znów nie będę miała możliwości nic napisać (ani prawdopodobnie nic przeczytać), więc zaczyna to wyglądać co najmniej słabo. 
W związku z tym przedłużającym brakiem czasu, zaległe recenzje dwóch numerów Nowej Fantastyki będą bardzo wybiórcze - opiszę tylko te teksty, które wywarły na mnie większe wrażenie. Na pierwszy ogień oczywiście idzie numer czerwcowy (praktycznie sierpień, a ja piszę o czerwcowym numerze - jaki wstyd - przepraszam, panie Marcinie).

A żeby było śmieszniej nieco ponad 24 godziny temu minął rok odkąd założyłam bloga. I nie mam pojęcia kiedy ten czas mi minął... W połowie sierpnia postaram się to jakoś uczcić :)
----

Czerwcowy numer Nowej Fantastyki powstał pod egidą nowości filmowych. Pojawia się więc artykuł o Prometeuszu, Królewnie Śnieżce i Łowcy, jak również zainspirowany Facetami w Czerni 3 artykuł Piotra Mińskiego "Agenci paranoi". I to właśnie w tym tekście znalazłam coś, co mnie zainteresowało i zmusiło do przemyśleń. Autor tworzy przekrój przez kilka lat kinematografii pokazując jak zmieniały się trendy sieci spiskowych oraz ich agentów i uzmysławiając czytelnikowi, że wszystkie one mają swoje podłoże w historii tego kraju. 

Oprócz tego warto wspomnieć jeszcze o wywiadzie Marcina Zwierzchowskiego z Robertem M. Wegnerem, twórcą meekhańskiego cyklu, który wzbudza furorę wśród czytelników. Rozmowa porusza kilka ciekawych kwestii, jest swobodna oraz dowcipna, a co najważniejsze pokazuje podejście Wegnera do jego własnej twórczości. W końcu nie bez kozery wywiad opatrzono tytułem "Nie odpuszczam realiom".

29 czerwca 2012

#30 Uczta dusz

Tytuł: Uczta dusz
Autor: C.S. Friedman
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012

Uczta dusz od pierwszych chwil zainteresowała mnie tytułem i opisem z tyłu okładki informującym, że magowie czerpią moc z ludzkich dusz, zabierając im w ten sposób życiową energię. Pomysł wykreowania tak niszczycielskiego świata wydał mi się godny uwagi, zwłaszcza z perspektywy kobiety, która za wszelką cenę próbowała dostać się do grona magów. Pewności dodały mi jeszcze słowa pana Marcina Zwierzchowskiego, który zachwalał twórczość C.S. Friedman. 

31 maja 2012

Podwójny stos siódmy

Zupełnie nie mam czasu na czytanie dla przyjemności (co nie znaczy, że i tak tego nie robię), magisterka w powijakach (mam 13 stron i dwa tygodnie na napisanie pozostałych 67 stron), egzaminy dwa tygodnie przez sesją, prace zaliczeniowe na wczoraj, kolokwia - normalnie żyć, nie umierać - ale nie mogę odpuścić sobie przyjemności kupowania i wygrywania książek :)

A tak naprawdę to sesję mam właściwie za sobą - muszę jeszcze zdać ustnie jeden egzamin, zajęcia też skończyłam, więc pod tym względem robi się względny spokój. Dodatkowo dzisiaj w końcu ostatecznie się wyprowadzam, więc będę tylko kursować do Gdańska po wpisy i do promotora (to tylko 4,5h w jedną stronę...). Ale to takie miłe uczucie, gdy ma się świadomość, że w końcu wraca się na stałe do domu.

Stos przedstawia książki zgromadzone na przestrzeni kwietnia i połowy maja, no i brakuje w nim kilku pozycji, które ruszyły w świat lub z niego nie wróciły.

29 maja 2012

Nowa Fantastyka 5/2012

Do napisania o tym numerze Nowej Fantastyki zbierałam się gorzej niż sójka za morze, aż w końcu z przerażeniem stwierdziłam, że jest koniec miesiąca. Nie pozostaje mi więc nic innego jak zebrać moje chaotyczne myśli i pokrótce opisać majowy numer, co łatwe nie będzie. Dlaczego? Ponieważ jest najlepszy ze wszystkich wydanych w 2012 roku. 

Jest to również pierwszy numer, który czytałam całkowicie niechronologicznie - sięgałam po ten artykuł, czy to opowiadanie, które aktualnie najbardziej mnie zaciekawiło lub zwróciło moją uwagę i bez cienia wątpliwości mogę stwierdzić, że przeczytałam majowy numer najszybciej ze wszystkich. 

22 maja 2012

Zostałam oTAGowana

Czasu brak, więc oczywiście zajmuję się nie tym, czym powinnam. Na ogół nie włączam się do tego typu akcji, ale tym razem mam ważny powód, który nazywa się magisterka (a właściwie wszechobecna niemoc związana z jej pisaniem). W związku z tym zainteresowani mogą przeczytać odpowiedzi na pytania zadane przez Magdę i Szarikow. Dziękuję za wyznaczenie mnie do tej zabawy ;-)

18 maja 2012

#29 Vlad Dracula

Tytuł: Vlad Dracula
Autor: Dariusz Domagalski
Wydawnictwo: Runa
Rok wydania: 2011

Wampiry... Czy istnieje osoba, która nie wie, czym są te istoty? Czy są ludzie, którzy nie zetknęli się z nimi w legendach, nie oglądali filmów lub nie czytali książek? Niesamowicie szybkie stworzenia nocy żywiące się krwią oraz posiadające moc zmieniania się w zwierzęta... Co prawda obecnie ten mroczny i niebezpieczny obraz został niefortunnie zastąpiony przez wszelkiego typu "sparklące" wampiry, jednak chyba każdy kto interesował się krwiopijcami musiał zetknąć się również z Draculą, czy chociażby Lestatem. Jakby nie patrzeć są klasykami i niebanalnymi przedstawicielami swojego gatunku. 

Należy jednak pamiętać, że to, że ktoś słyszał o Draculi, nie oznacza, że dokładnie zna jego historię. Ja (i przyznaję to bez bicia, choć z dość wysokim poziomem wstydu) na przykład nigdy nie czytałam książki Stokera, oglądałam jedynie film z genialną kreacją Garry'ego Oldmana. Uznałam, że czas najwyższy skierować się na właściwe tory, dlatego też sięgnęłam po książkę Dariusza Domagalskiego. W końcu nikt nie twierdził, że zacznę od konwencjonalnych powieści...

29 kwietnia 2012

#28 Odrodzenie Ziemi

Tytuł: Odrodzenie Ziemi
Autor: Orson Scott Card
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012

Orson Scott Card jest pisarzem, którego w pewnych fantastycznych kręgach nie trzeba nikomu przedstawiać. Największą sławę przyniosła mu "Gra Endera", jednak nie można zapominać, że ma na swoim koncie również inne, znamienite powieści. Cykl "Powrót do domu" napisał w latach 90' i wtedy też ukazały się w Polsce pierwsze trzy tomy. Teraz, dzięki wznowieniu sagi przez wydawnictwo Prószyński i S-ka, czytelnicy po raz pierwszy mają okazję zapoznać się z dalszymi losami mieszkańców Harmonii oraz ich podróżą na rodzimą planetę. 

25 kwietnia 2012

Wywiad Neila Gaimana z Terrym Pratchettem

Dzięki uprzejmości pana Marcina Zwierzchowskiego mogę zaprezentować Wam wywiad Neila Gaimana z Terrym Pratchettem. Wywiad ukazał się w kwietniowym numerze Nowej Fantastyki (4/2012), o którym możecie poczytać we wcześniejszym poście (i który wszystkim polecam). Zapraszam do lektury ;-)

Czy to podchwytliwe pytanie?
Z Terrym Pratchettem rozmawia Neil Gaiman

Neil Gaiman: Jaka jest geneza pomysłu na „Niuch”?

Terry Pratchett: Nie mam pojęcia. Sądzę, że zaczęło się od rozważań nad postacią sir Samuela Vimesa, nad tym, kim teraz jest. A ponieważ uważałem, że jego wewnętrzny monolog jest interesujący, postanowiłem użyć sprawdzonego schematu fabularnego, w którym policjant wybiera się na wakacje, by się odprężyć. Wszyscy wiemy, jak kończą się tego typu historie. Wtedy uświadomiłem sobie, że przeniesienie Vimesa z miasta, poza znaną mu strefę, będzie niezwykle przyjemne do opisania.

22 kwietnia 2012

Nowa Fantastyka 4/2012

Kwietniowy numer Nowej Fantastyki obfituje w motywy z Gry o Tron - widać to zarówno czytając czasopismo, jak również patrząc na okładkę, która stanowi plakat do drugiego sezonu serialu emitowanego na HBO oraz okładkę "Starcia królów". Nie powinno to jednak nikogo dziwić biorąc pod uwagę, że 2. kwietnia w Polsce ukazał się pierwszy odcinek nowej serii Gry o tron (na marginesie - oglądam na bieżąco, a odczucia są całkiem pozytywne). Aby przybliżyć i ułatwić odbiór nowego sezonu Jerzy Rzymkowski napisał artykuł przedstawiający nowych bohaterów (lub postaci pojawiające się w poprzednich częściach raczej epizodycznie) oraz wyraził swoje nadzieje i obawy związane z tą produkcją. "Starcie królów" przybliża czytelnikowi ogólny wątek drugiego sezonu, więc jeśli ktoś nie czytał książki i nie chce psuć sobie przyjemności wynikającej z niewiedzy, niech się lepiej zastanowi, czy chce przeczytać artykuł. 
Oprócz tematu z okładki w kwietniowym numerze znalazł się również krótki wywiad z Harrym Llyodem - odtwórcą roli Viserysa Targaryena oraz recenzja pierwszego sezonu, który można już kupić na DVD.

11 kwietnia 2012

Codzienny Pozytyw, czyli stańmy się szczęśliwsi ;-)

Chciałabym Wam polecić bloga, którego współtworzę ze znajomymi ze studiów w ramach zajęć z zarządzania zmianą społeczną. Projekt ma na celu przerwanie fali negatywnych newsów w mediach i sprawienie, że sami zaczniemy szukać pozytywów w swoim życiu. Na początek można zacząć właśnie od naszego bloga lub strony na Facebooku. 

Sprawa jest prosta - codziennie wrzucamy różne pozytywy, aby umilić dzień sobie i innym. Czasami są to porady, czasami piosenki, pozytywne wiadomości (jedną z moich ulubionych są narodziny foki w gdańskim ZOO. Co w tym dziwnego? Fokom podawano antykoncepcję :P) lub budujące słowa wypowiedziane przez znane osoby. 

Umil sobie dzień Codziennym Pozytywem ;-)

Oto adresy: 

Gorąco polecam i będę wdzięczna za pomoc w promowaniu bloga ;-)

8 kwietnia 2012

Wesołego jajka!

Życzę wszystkim świąt spędzonych w rodzinnej atmosferze, skocznego zająca, pysznego jedzenia na stole, mokrego dyngusa, który ominie Wasze książki i...
wesołego jajka! 

Jajka poniżej wykonała moja siostra (praca z zuchami wyraźnie zwiększa kreatywność). Zwróćcie proszę uwagę na co patrzą ;-) 
"Jajek w niebieskich spodniach" ma rozwiązany but!

Wpadlibyście na taki pomysł? Bo ja z pewnością nie :D

31 marca 2012

Stos pod egidą UW zwany również dwustosem szóstym

Część z tych książek miałam w Gdańsku już w trakcie wrzucania poprzedniego stosu, część dotarła kilka dni po jego dodaniu, więc teraz potraktuję to zbiorczo i całościowo, jako że w końcu zwiozłam wszystko do Torunia. 

Właściwie tylko połowa z prezentowanych książek została przeze mnie kupiona i nie jestem pewna, czy którąkolwiek kupiłam w marcu, więc uważam to za spory sukces - w tym miesiącu wygrałam walkę z nałogiem :D

30 marca 2012

Nowa Fantastyka 3/2012

Nowa Fantastyka stanowi markę samą w sobie i nie znajdzie się wielu fantastów, którzy przynajmniej nie słyszeliby o tym czasopiśmie. Od wielu lat wspiera młodych pisarzy, wyznacza trendy czytelnicze i mówiąc wprost - porusza kwestie istotne dla odbiorców.

Nie powinien więc dziwić fakt, że w marcowym numerze redakcja zdecydowała się na przerobienie i okiełznanie ważnego problemu ACTA. Niezwykle istotne jest to, że nie ustawia się jednoznacznie po żadnej stronie barykady i przedstawia obydwa punkty widzenia. Swoje przemyślenia na temat ACTA przedstawia Jakub Ćwiek w felietonie "Gra w krzesełka", uświadamiając nam wszystkim jak wiele schematów się ostatnio zaciera i wzajemnie przenika oraz co mogłoby się stać, gdyby twórcy zaczęli obejmować prawem autorskim wykreowane przez siebie postaci. 
Z drugiej zaś strony mamy Rafała Kosika rozważającego kwestie "co by było gdyby..?". Zadając sobie pytanie: "Czy od kopiowania nikomu niczego nie ubywa?" zastanawia się, co by się stało, gdyby można było skopiować kod genetyczny, kopiować przedmioty domowego użytku, siebie, etc. Czy aby na pewno nikt by niczego na tym nie stracił? Jasne, że tak, szkoda tylko, że wciąż poruszamy się w dziedzinie abstrakcji, która ładnie brzmi i jest dość oczywista, ale dla niewielu osób będzie miała sensowne przedłożenie w praktyce. 

27 marca 2012

#27 Bezwzględna

Tytuł: Bezwzględna
Autor: Gail Carriger
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012

Tak oto nadeszła pora na przedostatni tom losów lady Alexii Maccon - bezdusznej, muhjah zasiadającej w Gabinecie Cieni królowej Wiktorii, żony wilkołaka, matki nienarodzonego jeszcze dzieciofelera, który w "Bezgrzesznej" sprowadził na bohaterkę kilka problemów oraz przyjaciółki ekscentrycznego wampira-tułacza. Jest to najlepszy moment na znalezienie odpowiedzi na pytania typu: czy Alexia poradzi sobie z rolą matki? Kto tym razem będzie próbował ją zabić? Jak rozwinie się kwestia Protektoratu Parasola i kim, do diabła, jest Czepek z Falbaną? Mam nadzieję, że jesteście również gotowi na rozwiązanie kilku innych tajemnic. Tylko proszę, uważajcie na jeżozwierze! Naprawdę są niebezpieczne. 

26 marca 2012

#26 Łowca złodziei

Tytuł: Łowca złodziei
Autor: Stephen Deas
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012

Ostatnimi czasy namnożyły się książki o złodziejach - zarówno nowych Robin Hoodach, co kradną bogatym, by dać biednym, jak i spryciarzach, przed którymi drżą ich towarzysze po fachu, jak to miało miejsce chociażby w przypadku duetu Riyira. Wszyscy oni kradną również nasze serca i w absurdalny sposób wzbudzają sympatię (i jak tu potem zareagować na hasło: "Łapać go! To złodziej!" inaczej niż chęcią pomocy?). W tej sytuacji nie powinien więc dziwić fakt, że dla zachowania równowagi w przyrodzie powinien pojawić się również łowca złodziei, który mógłby zyskać własnych "praworządnych dobrych" wielbicieli. No i proszę - Stephen Deas stanął na wysokości zadania i napisał książkę o przedstawicielu tego właśnie fachu. Ponadto nie ograniczył się wyłącznie do jednej powieści - Łowca złodziei jest pierwszym tomem trylogii.

14 marca 2012

#25 Defekt pamięci


Tytuł: Defekt pamięci
Autor: Krzysztof Bielecki
Wydawnictwo: Nakład własny autora (Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości)
Rok wydania: 2012

Defekt pamięci trafił do mnie w ciekawy sposób, otrzymałam bowiem maila od pana Krzysztofa Bieleckiego z pytaniem, czy nie zechciałabym zrecenzować jego nowej książki. Przyznaję, że pierwsze wrażenie związane głównie z okładką jest przerażające i dość niepokojące (chociaż bardzo mocno przykuwające uwagę) - jak to określiła moja koleżanka: "no taka psychodela". Za to opis sprawił, że nie mogłam przestać myśleć o tym, co mogę znaleźć w tej pozycji. Co bym zrobiła, gdybym codziennie musiała napisać dwie strony, by powstrzymać nadchodzącą zagładę? To było dobre pytanie i chciałam uzyskać na nie odpowiedź (tym bardziej, że jak widać ostatnio mam problemy z weną i recenzjami). Liczyłam więc na niekonwencjonalną historię zaprawioną nutką niepokojącej fantazji i może jakiś ciekawy przypadek psychologiczny, dlatego też z chęcią przystałam na propozycję. 

29 lutego 2012

#24 Nieśmiertelność zabije nas wszystkich

Tytuł: Nieśmiertelność zabije nas wszystkich
Autor: Drew Magary
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012

Drew Magary jest Amerykaninem, który od lat pisuje dla różnych czasopism, np. "New York Magazine" czy "Rolling Stone", jednak Nieśmiertelność zabije nas wszystkich jest jego debiutem literackim. Już na pierwszy rzut oka widać, że czytelnik ma do czynienia z niecodzienną lekturą. Tekst "Nieśmiertelność zabije nas wszystkich" brzmi jak slogan nawiedzonego fanatyka jakiejś sekty religijnej, który stoi na skrzyżowaniu ulic z kartonikiem w stylu "Koniec jest blisko!". Jeśli dodać do tego okładkę z wizerunkiem powieszonej śmierci, można odnieść wrażenie, że zawartość książki będzie miała równie groteskowy i ironiczny wydźwięk, co jej zewnętrzna oprawa. Z takim też przeświadczeniem rozpoczęłam lekturę i muszę przyznać, że się zdziwiłam... 

19 lutego 2012

Nowa Fantastyka 2/2012

Lutowe wydanie Nowej Fantastyki jest dość swobodnie powiązane z hasłem "Ekran pełen baśni". Z tego też powodu zaczęłam się zastanawiać w jakim stopniu bajki poznane przeze mnie w dzieciństwie ewoluowały przez te wszystkie lata (zaleciało grozą i jakąś absurdalną starością) i czy zachowały swój pierwotny sens mimo licznych przemian. Podczas tych rozpaczliwych rozmyślań, na ratunek przybył... (nie, nie książę na białym koniu ani nie ogr, który jest jak cebula - o nich będzie później) Jerzy Rzymkowski z tematem z okładki. Dzięki artykułowi "Ekran pełen baśni" przybliżył mi metamorfozę niektórych baśni, w tym Królewny Śnieżki czy Pięknej i Bestii. Muszę też przyznać, że nie znałam niektórych spośród wymienionych przez niego ekranizacji, co niewątpliwie powinnam nadrobić jako entuzjastka tego gatunku. Niestety uzmysłowił mi również, że wszystkie te "prawdziwe historie" ostatnio tak wielbione przez Fabrykę Snów (i nie tylko) sprawiają, że piękne baśnie stają się coraz bardziej wydumane i groteskowe. Jasne, też zawsze lubiłam się zastanawiać "co by było gdyby..?", ale tego robi się już za wiele. W tym roku czekają nas chociażby dwie nowe ekranizacje Królewny Śnieżki i to już zwyczajne zakrawa o wyciskanie ostatnich dolarów z czego tylko się da.

2 lutego 2012

Stos nr 5

Cóż, tutaj powinna być recenzja takiej, siakiej lub owakiej książki, ewentualnie nowego wydania Nowej Fantastyki, ale sesja i brak weny zrobiły swoje (na szczęście dzisiaj się dowiedziałam, że wszystko zdałam. Nie wiem na jaką ocenę, ale prawdę powiedziawszy na piątym roku studiów mam to już głęboko w poważaniu - byle do przodu). Czytam, bo nie powiem, że tak nie jest, ale czuję tak obezwładniającą niemoc na samą myśl jakiegokolwiek wysiłku umysłowego, że efekty są doskonale widoczne. A właściwie brak tychże efektów. Nie próżnuję chyba wyłącznie w jednej dziedzinie i jest nią kupowanie książek (a obiecałam sobie...!), dlatego uznałam, że czas na dawno obiecany Fenrirowi stosik. Co prawda część zakupów została wysłana do Gdańska, a część jeszcze nie dotarła, więc stos będzie nieco okrojony, ale nie będę już dłużej przedłużała męczarni mojego ulubionego Wilczka.

24 stycznia 2012

#23 Bezgrzeszna

Tytuł: Bezgrzeszna
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2011

Od razu zaznaczę, że z założenia nie lubię paranormali. O ile sama fabuła może wydawać się ciekawa czy intrygująca, o tyle wątki romansowe są nudne, przesłodzone i zwyczajnie żenujące. Ale ja, jak to ja, wychodzę z założenia, że żeby coś krytykować, trzeba to najpierw poznać (tak, w tym celu przeczytałam nawet Zmierzch). Bałam się jednak wskoczyć od razu na głęboką wodę najckliwszych książek z tego gatunku, wobec czego skorzystałam z faktu, że portal nakanapie.pl szukał recenzentów dla Bezgrzesznej - pozycji, która zbierała nadzwyczaj pochlebne recenzje i wydawała mi się najmniejszym złem. Ciekawi moich wrażeń?

16 stycznia 2012

#22 Dzieci demonów

Tytuł: Dzieci demonów
Autor: J.M. McDermott
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012

Zastanawialiście się kiedyś, co by się stało, gdyby na świecie żyły istoty wyglądające bardzo podobnie do ludzi, zdolne jednak spowodować u nas choroby samym tylko dotykiem, a których krew jest niczym kwas i wyżera wszystko dookoła? Nie? To błąd, ale można go naprawić sięgając po Dzieci demonów autorstwa amerykańskiego pisarza J.M. McDermotta. Dzięki niemu możemy przenieść się do świata, gdzie takie rozmyślania stają się rzeczywistością i dać się wciągnąć w wir wydarzeń. A dzieje się naprawdę dużo...

12 stycznia 2012

Nowa Fantastyka 1/2012

Stary Rok zawinął już swą długą, siwą brodę i oddał pole Nowemu Rokowi. A skoro obecnie rządy sprawuje dzieciak, do dlaczego by nie pokusić się o przegląd młodzieżowych książek? Bardzo pomogło mi w tym najnowsze wydanie Nowej Fantastyki (1/2012) z jej hasłem przewodnim "Fantastyka młodnieje". Przyznam, że dość sceptycznie podchodziłam do tego zagadnienia, gdyż moje pierwsze skojarzenia nieodwołalnie wiążą się z Harrym Potterem, Eragonem i Zmierzchem. Postanowiłam jednak poszerzyć horyzonty, przeczytałam więc Percy'ego Jacksona, Igrzyska Śmierci oraz... Nową Fantastykę. I jestem w szoku.

2 stycznia 2012

Nowy Rok z nowym stosem

Zastanawiałam się przez chwilę jak rozpocząć Nowy Rok na blogu. Rozliczenie zeszłego roku? Nie... Jakoś nie jestem typem podliczającym wszystko i robiącym wielkie postanowienia na kolejny rok, więc ten pomysł odpadł w przedbiegach. Recenzja? Dlaczego nie, chociaż przydałaby się tutaj jakaś klasyka lub coś naprawdę niesamowitego na rozpoczęcie. Ostatecznie uznałam, że nie będę czekać, aż biedny listonosz przyniesie wszystkie zaległe książki (muszę mu kiedyś coś sprezentować za te wszystkie ciężary, którymi go obarczam...) i zacznę 2012 rok stosem oraz moją chlubą, o której więcej napiszę trochę niżej :)