29 lutego 2012

#24 Nieśmiertelność zabije nas wszystkich

Tytuł: Nieśmiertelność zabije nas wszystkich
Autor: Drew Magary
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2012

Drew Magary jest Amerykaninem, który od lat pisuje dla różnych czasopism, np. "New York Magazine" czy "Rolling Stone", jednak Nieśmiertelność zabije nas wszystkich jest jego debiutem literackim. Już na pierwszy rzut oka widać, że czytelnik ma do czynienia z niecodzienną lekturą. Tekst "Nieśmiertelność zabije nas wszystkich" brzmi jak slogan nawiedzonego fanatyka jakiejś sekty religijnej, który stoi na skrzyżowaniu ulic z kartonikiem w stylu "Koniec jest blisko!". Jeśli dodać do tego okładkę z wizerunkiem powieszonej śmierci, można odnieść wrażenie, że zawartość książki będzie miała równie groteskowy i ironiczny wydźwięk, co jej zewnętrzna oprawa. Z takim też przeświadczeniem rozpoczęłam lekturę i muszę przyznać, że się zdziwiłam... 

19 lutego 2012

Nowa Fantastyka 2/2012

Lutowe wydanie Nowej Fantastyki jest dość swobodnie powiązane z hasłem "Ekran pełen baśni". Z tego też powodu zaczęłam się zastanawiać w jakim stopniu bajki poznane przeze mnie w dzieciństwie ewoluowały przez te wszystkie lata (zaleciało grozą i jakąś absurdalną starością) i czy zachowały swój pierwotny sens mimo licznych przemian. Podczas tych rozpaczliwych rozmyślań, na ratunek przybył... (nie, nie książę na białym koniu ani nie ogr, który jest jak cebula - o nich będzie później) Jerzy Rzymkowski z tematem z okładki. Dzięki artykułowi "Ekran pełen baśni" przybliżył mi metamorfozę niektórych baśni, w tym Królewny Śnieżki czy Pięknej i Bestii. Muszę też przyznać, że nie znałam niektórych spośród wymienionych przez niego ekranizacji, co niewątpliwie powinnam nadrobić jako entuzjastka tego gatunku. Niestety uzmysłowił mi również, że wszystkie te "prawdziwe historie" ostatnio tak wielbione przez Fabrykę Snów (i nie tylko) sprawiają, że piękne baśnie stają się coraz bardziej wydumane i groteskowe. Jasne, też zawsze lubiłam się zastanawiać "co by było gdyby..?", ale tego robi się już za wiele. W tym roku czekają nas chociażby dwie nowe ekranizacje Królewny Śnieżki i to już zwyczajne zakrawa o wyciskanie ostatnich dolarów z czego tylko się da.

2 lutego 2012

Stos nr 5

Cóż, tutaj powinna być recenzja takiej, siakiej lub owakiej książki, ewentualnie nowego wydania Nowej Fantastyki, ale sesja i brak weny zrobiły swoje (na szczęście dzisiaj się dowiedziałam, że wszystko zdałam. Nie wiem na jaką ocenę, ale prawdę powiedziawszy na piątym roku studiów mam to już głęboko w poważaniu - byle do przodu). Czytam, bo nie powiem, że tak nie jest, ale czuję tak obezwładniającą niemoc na samą myśl jakiegokolwiek wysiłku umysłowego, że efekty są doskonale widoczne. A właściwie brak tychże efektów. Nie próżnuję chyba wyłącznie w jednej dziedzinie i jest nią kupowanie książek (a obiecałam sobie...!), dlatego uznałam, że czas na dawno obiecany Fenrirowi stosik. Co prawda część zakupów została wysłana do Gdańska, a część jeszcze nie dotarła, więc stos będzie nieco okrojony, ale nie będę już dłużej przedłużała męczarni mojego ulubionego Wilczka.