Nie narzekam na nadmiar wolnego czasu, więc z czytaniem idzie mi dość opornie, ale dalej kupuję tak dużo książek, że wystarczyłoby mi na kilka miesięcy. Ale to dobrze, przynajmniej zawsze mam co czytać, gdy próbuję znaleźć coś nowego, na co miałabym ochotę.
W stosie znalazły się książki, które kupiłam lub dostałam już na początku miesiąca oraz te, które kupiłam sobie w ostatnich dniach 2016 roku. Grudzień słynie z promocji przedświątecznych i z wyprzedaży na koniec roku, więc skorzystałam z okazji i po świętach zorganizowałam sobie jeszcze kilka prezentów. A co :)
Niektóre książki dotarły do mnie już w nowym roku, a z innymi miałam lekkie przeboje, ponieważ przyszły uszkodzone. Wyobrażacie sobie, że nie mogłam ich zareklamować? Musiałam je zwrócić i kupić sobie nowe (wciąż nie mam zwrotu kasy na koncie), licząc że jeszcze załapię się na promocję. A co, gdyby promocja już się skończyła? Albo zatrzymuję uszkodzone, albo kupuję w aktualnej, wyższej cenie? Zajechało lekkim skandalem, ale na szczęście dzisiaj sklep stanął na wysokości zadania i w końcu mam komplet zamówień, który mogę Wam pokazać.
Ze względu na monstrualne rozmiary Trylogii Błazna powstały dwa stosy. Ale to przecież nikomu nie przeszkadza, prawda? :)
Stos po lewej stronie:
- Krzysztof Piskorski, Czterdzieści i Cztery - mikołajkowe zakupy w Świecie Książki. Uznałam, że sama sobie zrobię książkowy prezent (każda okazja jest dobra, a taka to już w szczególności :) ).
- Terry Pratchett, Przewodnik Pani Bradshaw - jak na zmarłego Terry Pratchett jest bardzo płodnym pisarzem i wciąż publikuje nowe książki. Oczywiście to taki trochę niesmaczny żart, ale jestem miłośniczką jego twórczości, więc dam się namówić na zakup wszystkiego, co jest sygnowane jego nazwiskiem. Mea culpa! Najnowsze zakupy w Chodniku Literackim (całkiem fajne promocje, w tej chwilą są wręcz bezkonkurencyjni, chociaż jak na "dziecko" Znaku, to kiepsko ogarniają pakowanie).
- H. G. Wells, The Time Machine - książka, którą dostałam od wydawnictwa [ze słownikiem]. Przesyłka dotarła do mnie akurat 6 grudnia, więc miałam bardzo miły prezent :)
- Lyman Frank Baum, The Wonderful Wizard of Oz - książka, którą dostałam od wydawnictwa [ze słownikiem].
- William Gibson, Peryferal - ciąg dalszy powiększania kolekcji z serii Uczty Wyobraźni. Wciąż brakuje mi Welinu i Ślepowidzenia, ale mam nadzieję, że kiedyś w końcu ustrzelę je w sensownych cenach. Kupione w Chodniku Literackim.
- Ian McDonald, Luna: Nów - podobnie jak wyżej - Chodnik Literacki.
- Anna Morawska, Twarze depresji - zwróciłam uwagę na tę książkę już wtedy, gdy pojawiła się na rynku, a teraz jest w bardzo ładnej cenie w Świecie Książki, więc się w nią zaopatrzyłam :)
- Tomek Michniewicz, Świat równoległy - Tomek Michniewicz pisze książki, które idealnie wpasowują się w moje potrzeby czytelnicze i z każdą kolejną książką ląduje wyżej w hierarchii. Wciąż nie udało mi się wychwycić Samsary w promocji Znaku, więc na razie przygarnęłam jego najnowszą książkę. Również z Chodnika Literackiego (niestety przyszła pomarszczona przez wilgoć, bo karton był wypukły i nie miał skrzydełek...).
- Jerzy Bralczyk, 500 zdań polskich - przeczytałam o tej książce u Pani Korektor i od razu postanowiłam, że muszę ją mieć. Irracjonalnie lubię tego typu propozycje. Bardzo udany zakup na Allegro.
W drugim stosie znajdują się wszystkie części Trylogii Błazna (lub Złocistoskórego) autorstwa Robin Hobb. Serię już czytałam, ale lubię ją na tyle, że postanowiłam zakupić własne egzemplarze przy okazji wznowienia. Grafiki dalej są brzydkie, ale i tak lepsze niż w poprzednim wydaniu.
- Robin Hobb, Misja Błazna - świąteczny prezent od koleżanki. Byłam baaardzooo zdziwiona i zuuupeeełnie się nie spodziewałam :D
- Robin Hobb, Złocisty Błazen - zakupy w Chodniku Literackim.
- Robin Hobb, Przeznaczenie Błazna - zakupy w Świecie Książki.
Jakoś tak wyszło, że lepiej było kupować w różnych miejscach, bo wychodziło taniej...
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie minęły dwa tygodnie od rozpoczęcia nowego roku, a ja już mam kilka książek do kupienia. Od samego początku tyle cudownych nowości!
Znacie któreś z kupionych przeze mnie książek, a może macie jakieś plany zakupowe związane z nowościami? Dajcie znać :)
miłego czytania
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZazdroszczę tych z Uczty wyobraźni, szczególnie "Peryferal".
OdpowiedzUsuńMi dzisiaj doszło zamówienie z Maga - 4 wielkie cegiełki - "7ew", "Bezkres magii", "Dom z liści" i "Trylogia ciągu", a jeszcze mam w planie jedne zakupy. Portfel kwiczy i płacze ;)
Przyjemnej lektury!
houseofreaders.blogspot.com
Bezkres magii też sobie zafunduję, ponieważ poza Duszą cesarza nie znam pozostałych opowiadań, 7ew może kiedyś też zawita na półkę, o ile uda mi się znaleźć go w jakiejś powalająco niskiej cenie jak Reamde, a Trylogia ciągu od dawna stoi na półce. Dom z liści jakoś do mnie nie przemawia.
UsuńOpłaca się kupować na stronie MAG-a?
Książki raczej nie w moim guście, ale życzę przyjemnej lektury :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSama zastanawiam się nad kupnem książek Robin Hobb, też je czytałam, ale lubię i chciałabym mieć... kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMnie tylko denerwują różni tłumacze w Trylogii Błazna i ta zmiana imion w Misji Błazna/Złocistym Błaźnie. Niby nowa trylogia, ale oparta na starych bohaterach, więc powinni się trzymać tłumaczeń z Trylogii Skrytobójcy, nawet jeśli nie były najlepsze.
UsuńCzytałam "Czterdzieści i cztery" i szalenie mi się podobało. Mam nadzieję, że Tobie również przypadnie do gustu :) Ta trylogia Robin Hobb mnie zainteresowała. Może, kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńMam koleżankę, która nazywa się Eliza Żmijewska, więc to trochę mnie rozpraszało :D Pomysł był bardzo fajny, wykonanie też niczego sobie, chociaż główna bohaterka nie przypadła mi do gustu. Ale o tym jeszcze będę pisać :)
UsuńNajpierw musiałabyś zaopatrzyć się w Trylogię Skrytobójcy, dopiero potem w Trylogię Błazna, bo to niby oddzielne serie, ale nie wyobrażam sobie czytać drugiej bez znajomości pierwszej.
ale "smakowite" cegiełki :)
OdpowiedzUsuńNo nie da się ukryć - takie do "schrupania" :D
UsuńKilka z nich sama chętnie bym przytuliła. :D
OdpowiedzUsuńKtóre obdarzyłabyś tak wielkim uczuciem? :D
UsuńKrzysztof Piskorski, Czterdzieści i Cztery
UsuńNo i marzy mi się skompletowanie całej kolekcji „Uczta wyobraźni”.
Ian McDonald, Luna: Nów
William Gibson, Peryferal
Z UW wciąż brakuje mi Welinu i Ślepowidzenia :/
UsuńA Czterdzieści i Cztery całkiem ciekawe :)
Nie wiedziałam, że Błazen to takie cegły! Ale pięknie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńPrzeznaczenie Błazna jest mniej więcej dwa razy szersze niż Uczeń skrytobójcy, ale porównywalny do Wyprawy skrytobójcy, więc mieści się w standardach Hobb :)
UsuńBralczyka chętnie bym "zaliczył" :) [dla celów zawodowych oczywiście)
OdpowiedzUsuńTak podejrzewałam, że właśnie ta pozycja przypadnie Ci do gustu :)
UsuńFantastyczny stosik :D :D Zazdroszczę :D W jakiej cenie kupiłaś sobie pozycje Robin Hoba, sporo o niej słyszałem i też się przystawiam do zakupu własnych egzemplarzy :D Ostatnio książkę Bralczyka miałem w rękach i już chciałem ją kupić ale ostatecznie z niej zrezygnowałem :/ :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPierwszą dostałam w prezencie, drugą kupiłam w Chodniku Literackim za 30 zł, a trzecią w Świecie Książki za 36 zł.
500 zdań polskich kupiłam na Allegro w bardzo fajnej cenie, bo nie ukrywajmy - cena rynkowa jest trochę zaporowa, jak na tego typu pozycję.
Pozdrawiam :)
Super zakupy. :) "Czterdzieści i cztery" Piskorskiego dobre, ale według mnie lepsza "Krawędź czasu" chociażby - gorąco polecam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację :) Wpiszę sobie Krawędź czasu na listę. Czterdzieści i cztery to był taki nagły strzał, bo akurat cena była przystępna, a ja miałam ochotę na coś "w ciemno" :)
Usuń