W mitologii słowiańskiej okres przesilenia letniego jest bardzo istotny - według legend to właśnie podczas Nocy Kupały kwitnie magiczny kwiat paproci. I właśnie dlatego wspólnie z Kasią z Kącika z Książką wybrałyśmy ten moment na stworzenie listy książek fantastycznych, w których wykorzystano motywy słowiańskie. Zapraszam do zapoznania się z naszymi zestawieniami.
Wiedźmin, Andrzej Sapkowski
Wydaje mi się, że fanom fantastyki nie trzeba przedstawiać tego cyklu, mimo to wyraźnie zaznaczę, że Wiedźmin to nie tytuł powieści. Pod tym hasłem kryje się seria ośmiu książek, jednak uznałam, że wydzielenie tylko jednego tytułu byłoby krzywdzące dla reszty.
Geralt z Rivii jest wiedźminem, a jego zadanie polega na zabijaniu potworów wystarczająco niebezpiecznych, by ludzie chcieli zapłacić za pozbycie się ich ze swojej okolicy. W opowiadaniach (Ostatnie życzenie i Miecz przeznaczenia) czytelnik poznaje przygody wiedźmina oraz bliskich mu ludzi, m.in.: czarodziejkę Yennefer oraz barda Jaskra.
Życie Geralta zmienia się, gdy na swojej drodze spotyka Ciri, dziewczynkę pochodzącą z podbitej Cintry, a przeznaczenie zmusza go do podjęcia nietypowych dla wiedźmina zadań. Mimo że Geralt deklaruje neutralność, wielokrotnie podejmuje działania na wojennym froncie, a wszystko po to, by uratować bliskich. Dokąd jeszcze zaprowadzi go los?
Umieszczenie Wiedźmina na tej liście nie powinno nikogo dziwić, ponieważ Sapkowski pełnymi garściami czerpie z tradycji słowiańskich (również w innych powieściach). Gdyby nie potwory wyciągnięte ze słowiańskich bestiariuszy, to Geralt i jego kumple po fachu nie mieliby roboty. To właśnie dzięki strzygom, południcom i innym bestiom miecze wiedźminów się nie tępiły, a grosz regularnie wpadał do kiesy. Z kolei driady wykorzystywały ich inne "talenty".
Amerykańscy bogowie, Neil Gaiman
Neil Gaiman często wykorzystuje motywy z różnych wierzeń i nigdy nie ogranicza się do tych najbardziej znanych, a Amerykańscy bogowie to niejako zwieńczenie jego zainteresowań. W końcu to powieść o walce starych bogów z nowoczesnymi bóstwami (Technologia, Media i te sprawy). Dlatego też nie dziwi fakt, że wśród "starszego pokolenia" nie mogło zabraknąć słowiańskiego Czernoboga z wielkim młotem (nie, to nie Thor, chociaż...) oraz sióstr Zórz.
Szeptucha, Katarzyna Berenika Miszczuk
Jeśli zastanawialiście się kiedyś, co by się stało, gdyby Polska nie przyjęła chrztu, to Katarzyna Berenika Miszczuk postanowiła odpowiedzieć na Wasze pytania i wątpliwości. Szeptucha to książka na wskroś słowiańska. Cała fabuła kręci się wokół wierzeń i tradycji Słowian, a bogowie pokroju Welesa są bardzo realni. Na kartach powieści znajdziecie też rusałki, utopce czy leszego z nietresowanym niedźwiedziem oraz opisy wielu obrzędów staropolskich wywodzących się z pogańskich czasów. No i oczywiście jest szeptucha. Taka prawdziwa, z krwi i kości. I wiecznie pijany żerca.
Korona śniegu i krwi, Elżbieta Cherezińska
Książęta zbierają kompanów i wojsko, aby przejąć jak najwięcej ziem w podzielonym kraju, a wśród walk, knowań, rozmów, biesiad i bijatyk krążą podania o Starszej Krwi. Pogańskie rytuały mieszają się z chrześcijańskimi obrzędami, a wiara w słowiańskie bóstwa ma się zaskakująco dobrze, zważywszy na fakt, że od chrztu Polski minęło 300 lat. Jakby tego było mało, to zwierzęta herbowe zdają się żyć własnym życiem...
Kłamca, Jakub Ćwiek
Czasami nie potrzeba wiele, by wykorzystać słowiański motyw. W Kłamcy w jednym, ale bardzo ważnym opowiadaniu (to w nim wyjaśnia się, skąd Loki ma Kłamczucha) pojawia się Światowid. Jeśli chcecie wiedzieć, co robi w trakcie Bożego Narodzenia, to zachęcam do lektury - możecie być zaskoczeni.
Czterdzieści i cztery, Krzysztof Piskorski
Mogłoby się wydawać, że Czterdzieści i cztery ze swoją Wiosną Ludów, Mickiewiczem, lordem Byronem, etherem i bramami do równoległych światów nie jest szczególnie słowiańskie, jednak nic bardziej mylnego. Eliza Żmijewska jest kapłanką żmija i dzięki temu ma dużo większą wiedzę o tym, jakie stworzenia zamieszkują słowiańską ziemię. Zna też liczne rytuały, a jeśli zajdzie taka potrzeba, to zawsze może zorganizować Dziady.
Poszarpane granie, Wit Szostak
Może nie jest to przykład typowej książki z motywami słowiańskimi, jednak i tak warto o niej wspomnieć. W Poszarpanych graniach (lub Poszarpanym graniu, zależy jak interpretuje się tytuł) pojawiają się czorty, dziwożony oraz liczne odwołania do góralskich obrzędów, a postaci z legend ożywają na kartach powieści, by zamieszać w głowie i życiu biednego Koredy. No i oczywiście są jeszcze gęśle, czyli góralskie skrzypeczki, które odgrywają w historii niemałą rolę.
Opowieści z Wilżyńskiej Doliny, Anna Brzezińska
W Opowieściach z Wilżyńskiej Doliny Anna Brzezińska bawi się konwencją, tworząc archetypową postać wiedźmy, słowiańskiej Baby Jagi, a potem wywracając ją na drugą stronę. Mimo że jej Jagódka może być zarówno pomarszczoną staruszką, jak i powabną dziewoją, to zachowuje bardzo wiele ze swojego słowiańskiego pierwowzoru. Jest humorzasta, niebezpieczna i otacza się magicznymi istotami i przedmiotami, a przy tym nie jest pozbawiona sporej dawki dobroci oraz, co nawet bardziej istotne, poczucia humoru.
Samotność bogów, Dorota Terakowska
Gdy Jon narusza plemienne Tabu, zostaje wezwany przez Światowida. Bóg o czterech twarzach wysyła go w podróż przez czas, w trakcie której chłopak spotyka Joannę d'Arc czy "Człowieka na Osiołku" (w Jerozolimie 2000 lat temu, gdyby ktoś miał wątpliwości). To wszystko opakowane jest w mniej lub bardziej głębokie rozważania nad istotą moralności, człowieczeństwa i tolerancji.
Opis został przygotowany przez Ewelinę z Gier w Bibliotece. Dziękuję :)
Droga do Nawi, Tomasz Duszyński
W tym wypadku już sam tytuł wskazuje na mocne słowiańskie korzenie. Nawie to dusze czarowników i ludzi zmarłych przedwcześnie tragiczną śmiercią. Stąd wzięła się też nazwa podziemnej krainy, do której trafiają takie duchy. Nawie (czy też Nawia) to królestwo Welesa, a wejścia do niej strzegł żmij. Nie można też zapominać o bogach słowiańskich (i germańskich), na których opiera się praktycznie cała fabuła.
Kiedy Bóg zasypia, Rafał Dębski
Rafał Dębski stworzył złożoną historię, w której bogowie, ludzie i mityczne stworzenia próbują się nawzajem wymordować. Jedynym wyjątkiem od wzajemnej nienawiści jest wiłła nieszczęśliwie zakochana w mężczyźnie. Cała reszta jest krwawa i przesycona brutalnymi atakami potworów pokroju wąpierzy, strzygoni i wilkołaków wezwanych przez żerców.
Krew i stal, Jacek Łukawski
Łukawski bardzo swobodnie wykorzystał tradycje i wierzenia słowiańskie, wypuszczając na świat różne bóstwa i potwory rodem ze słowiańskich bestiariuszy. Na kartach powieści bohaterowie spotkają dziwożony, utopce, wiły i wiele innych stworzeń znanych z mitologii.
Kroniki Jakuba Wędrowycza, Andrzej Pilipiuk
Na koniec radośnie przestawi się Wam Jakub Wędrowycz - polski egzorcysta w gumofilcach. Oczywiście zrobi to, jak tylko wytrzeźwieje. A biorąc pod uwagę, że pędzi własny bimber, to nie liczyłabym na zbyt szybki odzew... Więc może jednak ja spróbuję...
Jakub Wędrowycz żadnej pracy się nie boi, ale tak naprawdę żadnej nie lubi. Gdyby mógł, to wstawałby z łóżka tylko po nową butelkę bimbru, jednak tak łatwo to niestety nie ma. Wszelkie licho ciągnie do niego, zupełnie nie mając instynktu samozachowawczego, ponieważ Jakub się nie cyrkoli i każdemu równo wydziela gumowego kopniaka w cztery litery. Wampiry, upiory, a nawet sąsiedzi nie mają z nim lekkiego życia. Za to z całą pewnością koniec końców inni mają spokój ze słowiańskimi stworami, które odważyły się zakłócić spokój Jakuba.
---
Z mojej strony to tyle, ale nie zapomnijcie o drugiej części zestawienia przygotowanego przez Kasię! Jej listę książek fantastycznych zawierających motywy słowiańskie znajdziecie tutaj.
Jak Wam się podoba lista? Jeśli zapomniałyśmy o czymś istotnym, to koniecznie dajcie znać, co wypadałoby dopisać lub zróbcie własne zestawienie i podrzućcie link w komentarzu :)
'Czterdzieści i cztery' ma cuudowny klimat <3 A o tej serii Pilipiuka non stop jest głośno... a ja nie umiem się za nią zabrać, bo inne rzeczy mam na półce. W sumie nie bardzo mogę Ci tu coś dodać, bo te najważniejsze wymieniłaś, a nic innego na ten moment mi do głowy nie przychodzi :D
OdpowiedzUsuńFakt, nie można odmówić tej książce klimatu ;-)
UsuńMyślę, że w kwestii Pilipiuka warto przeczytać dowolną część i to raczej z tych starszych. Nieszczególnie widzę sens w czytaniu kolejnych książek, bo mimo że są zabawne, to w sumie nie wnoszą nic nowego.
Koniecznie zajrzyj jeszcze do Kasi, bo u niej jest druga część zestawienia ;-)
Świetnie wam to wyszło. Dwa bardzo mięsiste teksty, które - jak już wspomniałem u Kasi - przedstawiają słowiańską literaturę w pigułce. Książki opisywane przez Ciebie bardziej mi pasuję, bo i to Sapkowski, i Gaiman, których uwielbiam i autorzy, których na pewno sprawdzę, czyli Cherezińska i prawdopodobnie Łukawski, i coś zupełnie mi nieznanego, czym mnie zainteresowałaś, czyli Dębski. Dzięki. :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;-) Prawda jest taka, że Kasia przygotowała dużo więcej książek, część tytułów nam się powielała, więc oddała mi te, które czytałam, w tym Wiedźmina i Amerykańskich bogów. Gdyby nie to, że zdecydowałyśmy się połączyć siły, to w jej zestawieniu też pojawiłyby się te tytuły.
UsuńZ Dębskim radzę uważać, bo wprowadza dużo chaosu i nie jest wybitnym pisarzem. Warto o tym wiedzieć, żeby się nie zawieść.
Pewnie tak. W sumie to bez znaczenia, bo o same książki chodzi. :)
UsuńNo właśnie widziałem po moim wpisie opinie na lc i sobie podziękowałem. :)
Niewiele z tych książek znam, tylko "Wiedźmina", "Kłamcę" i "Wędrowycza". Na pewno jednak poczytam "Czterdzieści i cztery" i Cherezińską - pierwsze kusi mnie od premiery, o Cherezińską cały czas mnie pytają i nic nie mogę powidzieć, więc trzeba nadrobić.
OdpowiedzUsuńJa właśnie kończę Cherezińską i jestem zachwycona. Rozkręca się bardzo powoli i dość topornie, ale jak już rusza, to pełną parą i nie odpuszcza do ostatnich stron. A Czterdzieści i cztery jest warte uwagi choćby z punktu widzenia umieszczenia postaci historycznych. I uwielbiam posłowie autora - uważam, że to genialne zwieńczenie książki i bardzo dużo wyjaśnia.
UsuńPodpowiem jeszcze jedną, fantastyczną serię :D "Kroniki Belorskie" Olgi Gromyko - niesamowity cykl, pełen genialnego humoru. Mam już ze sobą dwa tomy i jestem kompletnie zakochana w tej historii :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! :)
Kasia z Recenzje Kasi :)
W sumie nie pomyślałam o Kronikach Belorskich. Znam Wiernych wrogów i pierwszy (dwuczęściowy) tom o Wiedźmie, wiem też, że Kasia uwielbia twórczość Gromyko, nawet objęła drugi tom patronatem, a tu takie pominięcie... Dzięki za sugestię :)
UsuńKilka już znam, książki Elżbiety Cherezińskiej jakoś do tej pory mnie omijały, ale po tym tekście poczułam, że chyba nadszedł czas na dopisanie ich do listy.
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę książkę Cherezińskiej i jestem bardzo zadowolona. Nie spodziewałam się tak dobrej lektury. Początkowo szło mi dość ciężko i nie mogłam się wgryźć w fabułę, ale później nie mogłam się oderwać. Zostało mi kilkadziesiąt stron i z trudem odłożyłam zakończenie na jutro (dzisiaj), więc warto :)
UsuńZ twojej listy znam tylko Kłamcę i Wiedźmina (którego w końcu muszę skończyć xd). Po twórczość Miszczuk na pewno nie sięgnę, chociaż brzmi interesująco. Jednak zachęciłaś mnie do przeczytania Samotności bogów. Znam Poczwarkę i Ono tej autorki, i to jest po prostu majstersztyk
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja z kolei w ogóle nie znam twórczości Terakowskiej, dlatego poprosiłam koleżankę o to, żeby opisała Samotność bogów. Także podziękowania należą się Ewelinie. Cieszę się, że Cię zachęciła ;)
UsuńZ przedstawionych przez Ciebie książek polecałabym Brzezińską, Gaimana i Cherezińską (bo Sapkowskiego już wszyscy znają, prawda?). Do listy dodałabym jeszcze "Zakon Smoka" Aleksandra Tesica, klimatyczne słowiańskie fantasy rodem z Serbii, a z naszego podwórka cudownie poplątany "Pokój światów" Pawła Majki, w którym stwory z mitologii słowiańskiej sąsiadują z Marsjanami. I wszystko to ma sens :)
OdpowiedzUsuńOoo! O Zakonie Smoka słyszałam, nawet kojarzę okładkę, ale nie miałam pojęcia, że Majka tak ciekawie potrafi łączyć wątki. Czytałam Niebiańskie pastwiska jego autorstwa i w sumie jest to kawał niezłej fantastyki, więc zanotuję sobie Pokój światów. Dziękuję :)
UsuńPorzadna lista. Juz kilka ksiazka dzięki niej trafia na moją listę Do przeczytania.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nasza lista się na coś przydała. Mam nadzieję, że widziałaś drugą część zestawienia u Kasi ;)
UsuńBardzo ciekawa lista. Sama uwielbiam motyw słowiański w literaturze, jednak często brakuje mi czasu na czytanie zaległości. :) Muszę się koniecznie w końcu zabrać za Sapkowskiego obecnie jestem zakochana w twórczości Katarzyny Bereniki Miszczuk. Ps. Świetny blog, na pewno będę wpadać częściej. Zapraszam również do siebie http://book-and-lifestyle.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMotywy słowiańskie mają w sobie coś przyciągającego. Z jednej strony jest bliskość z naturą, harmonia, a z drugiej bardzo dużo brutalności (zwłaszcza w kwestii potworów i samych bogów).
UsuńMiszczuk nie jest moją ulubienicą wśród polskich pisarzy literatury fantastycznej, ale trzeba przyznać, że na mitologii słowiańskiej zna się jak mało kto.
Cieszę się, że blog przypadł Ci do gustu i zapraszam ponownie :)
Z tej listy znam jedynie Sapkowskiego i Pilipiuka, ale ich książki jakoś nie przypadły mi do gustu, aczkolwiek motywy słowiańskie w fantasy są naprawdę dobrym pomysłem
OdpowiedzUsuńSkoro Sapkowski i Pilipiuk nie przypadli Ci do gustu, to może spróbuj z Cherezińską i Piskorskim? Nie ma tego absurdalnego humoru Pilipiuka, który nie każdemu pasuje ani zbyt wulgarnego języka Sapkowskiego. U Cherezińskiej dużą rolę odgrywa historia, ale niepozbawiona wątków fantastycznych, z kolei Piskorski bawi się konwencją i np. tworzy równoległe światy.
UsuńMotywy słowiańskie są bardzo ciekawe. Cieszę się, że zobaczyłam u Ciebie Opowieści z Wilżyńskiej Doliny, Anna Brzezińska, ponieważ chętnie zapoznam się z książkami autorki, a wcześniej o niej nawet nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńBrzezińska tworzy karykaturę czy może raczej satyrę na polską wieś, więc jest w tym wszystkim dużo humoru i zabaw z historiami i legendami. Polecam czytać z przymrużeniem oka - uśmiech gwarantowany :)
UsuńBardzo ciekawy tekst! Korzystając z okazji chciałbym zareklamować akcję na wspieram.to, która bardzo dotyczy tematu całego artykułu https://wspieram.to/wrozda Już niedługo ukaże się powieść, która cała osadzona jest w klimacie słowiańskim i mam nadzieję, że mogłaby zainteresować Czytelniczki.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCzytałam nawet o tej akcji tuż przed jej rozpoczęciem, ale później link mi się zapodział i zapomniałam. Zerknę, jak to teraz wygląda. Dzięki :)
Z tej listy czytałam tylko "Szeptuchę" więc nie mam czym się szczycić, ale bardzo zainteresowała mnie seria Łukawskiego i myślę, że kiedyś dam jej szanse :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Jeśli chodzi o motywy słowiańskie, to "Szeptucha" jest chyba najlepszym przykładem z tej listy i najbliższej jej do słowiańskiego ducha. Ale pod względem jakościowym uważam, że w zestawieniu znalazło się kilka lepszych pozycji :)
UsuńNie czytałam żadnej książki z wymienionych. Na mojej liście znajduje się Sapkowski i Gaiman. Mam nadzieje, że w końcu uda mi się po nie sięgnąć, bo słyszałam tyle dobrego!
OdpowiedzUsuńSapkowski lubi motywy słowiańskie, więc znajdziesz je nie tylko w Wiedźminie, chociaż osobiście tylko Wiedźmina mogę polecić. Gaiman nie jest moim absolutnym ulubieńcem, ale trzeba przyznać, że potrafi wykorzystywać różne wierzenia jak mało kto.
UsuńCudowny wpis. Mnóstwo tu książek które chciałabym przeczytać, kilka które już czytałam. Fajnie mieć to wszystko w jednym miejscu, będę wracać do tego wpisu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przyda Ci się to zestawienie. Nie zapomnij tylko o drugiej części na blogu Kasi :)
UsuńZ wszystkich książek, które wymieniłaś czytałam tylko "Szeptuchę", ale niezbyt mi się podobała. Myślę, jednak, by dać jej jeszcze jedną szansę i przeczytać od razu wszystkie 3 tomy, które wyszły.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę poznać książki Gaimana, bo wszyscy się nimi zachwycają, i "Wiedźmina", którego nie miałam jeszcze okazji czytać.
Pozdrawiam cieplutko i ściskam :*
M.
martynapiorowieczne.blogspot.com
Szeptucha podobała mi się pod kątem klimatu. Nie czytałam do tej pory książki, która tak dobrze oddałaby słowiańskiego ducha. Niestety główna bohaterka i kiepski romans zniszczyły tę książkę.
UsuńGaiman jest specyficzny, osobiście bardzo długo nie mogłam się do niego przekonać, chociaż koniec końców lubię jego twórczość.
Wiedźmin też jest godny uwagi :)
Pozdrawiam :)
Wspaniały pomysł na zestawienie! Same bardzo ciekawe propozycje. Muszę nadrobić moje zaległości i sięgnąć po niektóre pozycje, a może wszystkie. Bardzo lubię fantasy,więc idealnie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
http://pasjanaszymzyciem.blogspot.com/
Cieszę się, że pomysł i realizacja przypadły Ci do gustu. Mam nadzieję, że widziałaś drugą część zestawienia u Kasi :)
UsuńOd czasów przeczytania "Szeptuchy" temat ten bardzo mnie zainteresował. Jest już druga część "Noc Kupały" i trzecia "Żerca". W przygotowaniu jest część czwarta. Warto dopisać :)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze książka "Czy to pies, czy to bies - czyli zbiór słowiańskich stworów" Kamili Loskot i Łukasza Loskota.
Z pozostałych wymienionych czytałam jeszcze tylko Sapkowskiego, reszta przede mną.
Ostatnio nawet szukałam podobnego zestawienia! Wprawdzie byłam przede wszystkim ciekawa, czy po słowiańskie motywy sięgają też zachodni pisarze, w każdym razie niekoniecznie z krajów "słowiańskich". Nie znalazłam zbyt wiele, zresztą u Was też, jak widzę, przeważają Polacy ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam całkiem sporo z Twojej listy, ale zainteresowałaś mnie na przykład "Poszarpanymi graniami" ;)
O praktycznie wszystkich książkach słyszałam, teraz czas nadrobić lekturę, bo nie każdą jeszcze przeczytałam :) Bardzo ciekawy post, który chyba na bieżąco trzeba by było aktualizować, patrząc na nowości wydawnicze na naszym rynku :)
OdpowiedzUsuń"Szeptuchę" i dalsze tomy serii "Kwiat paproci" przeczytałam, dużo tam słowiańskości. Muszę się rozejrzeć za "Samotnością bogów" i "Drogą do Nawii".
OdpowiedzUsuńA ja szukam czegoś o południcach w literaturze fantasy...
OdpowiedzUsuńBardzo chce przeczytac Szeptuche i calego Wiedzmina. Koncze wlasnie Korone krwi i sniegu i biore sie za nastepna. Pokochalam.Cherezinska za styl,.narracje i plastyczne opisy. Wspaniala lektura. Tego mi brakowalo jesli chodzi o historie Polski. Az sie chce to czytac.
OdpowiedzUsuń