tag:blogger.com,1999:blog-1298761667789173973.post4514361061544874898..comments2024-03-29T09:57:23.435+01:00Comments on Wiedźmowa głowologia - recenzje książek: Ballada o przestępcach, Marcin HybelWiedźmahttp://www.blogger.com/profile/17289123000568642718noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-1298761667789173973.post-20488874465701049722017-08-04T14:02:44.097+02:002017-08-04T14:02:44.097+02:00Była niespójna - gdyby cała książka była stylizowa...Była niespójna - gdyby cała książka była stylizowana od początku do końca, to nie byłoby takiego problemu. A tu tylko raz na jakiś czas - bach! - jakieś słówko z kosmosu (czy raczej ze średniowiecza).<br /><br />Tak, też to pamiętam! Myślę, że pierwotnie był tam zupełnie inny zamysł. Wiadomo, że tekst zmienia się pięćdziesiąt razy przed publikacją i niejednokrotnie zdarzyły mi się potem piękne kwiatki, ale w książce taki błąd powinni wychwycić podczas redakcji i korekty. Wiedźmahttps://www.blogger.com/profile/17289123000568642718noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1298761667789173973.post-25032874354860890982017-08-04T13:59:12.284+02:002017-08-04T13:59:12.284+02:00No co Ty? A jest takie humorystyczne :D (jedno z n...No co Ty? A jest takie humorystyczne :D (jedno z najbardziej humorystycznych zdań w książce!) Żeby ten koń jeszcze nie "jął szparko caplować", tylko chociażby "ruszył kłusem", to byłoby mi znacznie lżej "na duszy".<br /><br />A tak serio, to jedno z najbardziej przekombinowanych zdań w Balladzie. W połączeniu z tym kiepskim dialogiem, o ile można go tak nazwać, pokazuje najgorszy fragment z całej książki. Taka bezczelna ze mnie istota, że pokazuję to, co najgorsze ;)Wiedźmahttps://www.blogger.com/profile/17289123000568642718noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1298761667789173973.post-32987956400787414612017-08-04T13:55:56.405+02:002017-08-04T13:55:56.405+02:00Początek w sumie był najlepszy :D Było morderstwo,...Początek w sumie był najlepszy :D Było morderstwo, był strach, nauka żebrania i generalnie całość była spójna i miała sens. To potem wszystko się jakoś rozlazło. Więc jeśli książka nie przypadła Ci do gustu po kilkudziesięciu stronach, to tylko coraz bardziej byś się męczyła.Wiedźmahttps://www.blogger.com/profile/17289123000568642718noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1298761667789173973.post-26900767424683179662017-08-04T13:54:15.226+02:002017-08-04T13:54:15.226+02:00Właściwie wszystkie rozmowy z Agnes tak wyglądały....Właściwie wszystkie rozmowy z Agnes tak wyglądały. Reszta wypadała lepiej :)<br /><br />Mam wrażenie, że stylizowany język spokojnie mógłby zostać w wypowiedziach bohaterów, bo tam jakoś nigdy mnie nie drażnił. Ale kiedy czytam sobie normalne zdanie, napisane w normalny sposób normalnym stylem i nagle atakuje mnie jakieś "azaliż", to czuję się, jakbym dostała książką przez łeb.Wiedźmahttps://www.blogger.com/profile/17289123000568642718noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1298761667789173973.post-30461950011116387102017-08-04T12:57:42.127+02:002017-08-04T12:57:42.127+02:00Taaak, na tą stylizacje też zwróciłam uwagę ;/ Okr...Taaak, na tą stylizacje też zwróciłam uwagę ;/ Okropnie mu to wyszło, zdecydowanie.<br />Poza tym do dziś pamiętam fragment w którym to zaatakowany koń dumnie podniósł głowę z bólu. Ach... zdecydowanie, wtedy zwierzaki robią to w taki sposób <3 Gdyby to było tłumaczenie: miałabym to gdzieś. Ale to oryginał!Katrinahttps://www.blogger.com/profile/03875770347309197152noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1298761667789173973.post-8950406133246615982017-08-03T16:58:10.543+02:002017-08-03T16:58:10.543+02:00>>Sam koń, jakby zmieszany, łeb spuścił, usz...>>Sam koń, jakby zmieszany, łeb spuścił, uszy po sobie położył i mając w zadzie kłótnie dwóch jeźdźców, jął szparko caplować przez las Dorstera.<<<br /><br />To zdanie przaśne i niby archaizowane w zupełności mi wystarczy, żeby skreślić książkę i autora :DPaweł Miłoszhttps://www.blogger.com/profile/01351440134537469563noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1298761667789173973.post-23075733092007798752017-08-03T13:14:48.169+02:002017-08-03T13:14:48.169+02:00Ja sobie odpuściłam tą książkę po kilkudziesięciu ...Ja sobie odpuściłam tą książkę po kilkudziesięciu chyba stronach. Nie potrafiłam się wciągnąć. Czytając Twoją opinię, dochodzę do wniosku, że postąpiłam słusznie.Attra (Moje Czytanie)https://www.blogger.com/profile/02935063535796792231noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1298761667789173973.post-77556330892866878902017-08-03T10:05:01.925+02:002017-08-03T10:05:01.925+02:00Brzmi dość ciekawie i bardzo pociąga mnie klimat X...Brzmi dość ciekawie i bardzo pociąga mnie klimat XIV-wiecznego Londynu. To jednak trochę za mało, bo odstrasza mnie ten cytowany fragment dialogu... Jeżeli w książce znajduje się więcej takich to obecnie nie miałabym do nich cierpliwości :P<br /><br />Ze stylizacją języka jest tak, że czasami lepiej odpuścić i pozostawić współczesny język, lekki i przyjemny. Dokładnie tak, jak napisałaś, archaizmy, które są wyłącznie wtrętem, mogą wybijać z rytmu, denerwować. No i brak konsekwencji w tak wyraźnym aspekcie, wskazuje na to jakby zastosowanie tego było niezbyt przemyślanym zabiegiem.Rosa Czytahttps://www.blogger.com/profile/07663991154935496930noreply@blogger.com