2 listopada 2017

Stos książkowy lipcowo-wrześniowy

Mimo że jest już listopad, to stos będzie dotyczył wyłącznie książek, które pojawiły się u mnie na przestrzeni lipca i września. Przyczyna jest prosta - nie ma ich dużo szczególnie dużo, ale w październiku dorobiłam się tylu książek, że zasługują na oddzielny stos, który pojawi się na dniach ;) 

Wyjątkowo wszystkie książki kupiłam, ale większość w tak okazyjnych cenach, że żaden książkoholik nie wybaczyłby sobie, gdyby nie skorzystał. 


Ostrze zdrajcy, Sebastien de Castell
Ewelina i Kirima skutecznie zachęciły mnie do przeczytania, więc rozejrzałam się za swoim egzemplarzem. Ostatecznie książkę kupiłam na facebooku w toruńskiej grupie sprzedaży książek. 



Nocny patrol, Sergiej Łukjanienko
Szósty patrol, Sergiej Łukjanienko
Królowie Dary, Ken Liu
Szósty patrol kupiłam w promocji w Świecie Książki (i jest to najdroższa część Patroli na mojej półce), a Nocny patrol i Królów Dary kupiłam w grupie facebookowej z osobistym odbiorem w Katowicach. Co prawda Nocny patrol sam z siebie wypadłby drożej niż Szósty patrol, ale kupiłam go razem z czterema kolejnymi tomami, które bez problemu sprzedałam ;)



Więzień niebios, Carlos Ruiz Zafón
Światła września, Carlos Ruiz Zafón
Obie książki kupiłam w promocji na Ravelo i za każdą z nich zapłaciłam 3 zł (z odbiorem osobistym w księgarni). Jest to o tyle miłe, że to drugi kupiony przeze mnie egzemplarz Więźnia niebios, bo pierwszy przepadł w czarnej dziurze pożyczonych i nieoddanych książek. Teoretycznie książki pochodzą z outletu, więc miały uszkodzone okładki, ale prawda jest taka, że jeden zgięty róg i lekkie zarysowania dalej kwalifikują je do świetnych zakupów, z których jestem bardzo zadowolona ;)


Z tego stosu kilka lat temu czytałam Więźnia niebios, w wakacje zapoznałam się też z Ostrzem zdrajcy (i cały czas zastanawiam się, czy napisać recenzję), a reszta będzie czekać na swój czas. Coś szczególnie zwróciło Waszą uwagę? Możecie podzielić się wrażeniami na temat jakiegoś tytułu?

29 komentarzy:

  1. Gratuluję takiego stosiku, mój prezentuje się podobnie ilościowo, ale książki za to zupełnie inne :D
    Chyba też będę musiała zapolować na "Ostrze zdrajcy", bo wygląda interesująco :)

    http://oddychajaca-ksiazkami.blogspot.com/2017/11/podsumowanie-pazdziernika-2017.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ostrze zdrajcy jest naprawdę przyjemne. Długo wzbraniałam się przed tą książką, ale koniec końców jestem zadowolona, że zostałam namówiona ;)

      Usuń
  2. Ja jestem chyba jakaś upośledzona ale Zafon mi kompletnie nie podchodzi. Przeczytałam "Cień wiatru" bo miałam wrażenie że cały świat sie tym zachwyca, ja niestety nie zrozumiałam czym. Książka była OK, nie była zła ale żeby to było jakieś cudo to też bym nie powiedziała :)

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobne wrażenie .Po następne juz nie sięgnęłam.

      Usuń
    2. To możemy sobie przybić piątkę. Tak w ogóle to Zafon bardziej mi podszedł w wersji młodzieżowej niż w Cieniu wiatru, który - tak jak piszesz - był w porządku, ale nie zachwycał tak, jak można by się spodziewać.

      Usuń
    3. Może problem polega na tym, że ja czytałam Zafona, gdy tylko pojawił się na polskim rynku i wtedy to było coś nowego. Tak naprawdę to Cień wiatru zapoczątkował "bum" na literaturę hiszpańską. Byłam w liceum, nie miałam aż takich wymagań wobec książek, a teraz po części czytam z przyzwyczajenia. Nie wiem, czy w tej chwili zachwyciłabym się tak samo jak wtedy, ale prawdopodobnie będę to sprawdzać ;)

      A z młodzieżówek czytałam tylko Księcia mgły - nie lubię klaunów :D

      Usuń
  3. Ravelo potrafi mieć bardzo dobre ceny w outlecie, a te uszkodzenia są zwykle baardzo minimalne <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat była jakaś dodatkowa promocja, bo inne ceny w outlecie już nie były takie fajne. Co nie zmienia faktu, że jestem bardzo zadowolona ;)

      Usuń
  4. Ja tak czekam na kontynuację Ostrza Zdrajcy i chyba się nie doczekam... Zastanawiam się już nawet, czy nie czytać po angielsku. Ken Liu jakoś mi nie podszedł, a jak Twoje wrażenia? Czytałaś już? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie z ostatniego akapitu wynika, że nie :D

      Usuń
    2. No właśnie też nie wiem, co jest grane. Był już zapowiadany na koniec września czy początek października, a tu dalej nic. W ogóle jakoś temat umilkł, wydawnictwo też się nie wypowiada.

      Ken Liu dopiero przede mną i mam nadzieję, że mimo wszystko mi podejdzie, bo zapowiada się całkiem fajna seria ;)

      Usuń
  5. Zachecam do Zafona uwielbiam go <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam cztery jego powieści (w tym Więźnia niebios) ;)

      Usuń
  6. Nie jestem pewna, za którą książkę chciałabym zabrać się najpierw :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też nieszczególnie potrafię się zdecydować, więc na razie czekają na odpowiedni moment :)

      Usuń
  7. Piękny stos! "Ostrze zdrajcy" baaardzo mnie intryguje. Mam ochotę na tę książkę od dobrych kilku miesięcy. :) Gorąco polecam Ci "Królów Dary" - to niezwykle wciągająca powieść, z po prostu dobrze wykreowanymi bohaterami i światem, Darą, a także z wartką akcją. Warto przeczytać, ja osobiście uwielbiam tę powieść. Godne uwagi są też "Światła września", chociaż to nie jest moja ulubiona część zafonowskiej Trylogii Mgły. :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Królowa Książek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostrze zdrajcy pozytywnie mnie zaskoczyło, chociaż uważam, że książka jest napisana na głupiej przesłance. Królów Dary jestem bardzo ciekawa, bo wiele osób mi już polecało książki Liu. A jeśli chodzi o młodzieżówki Zafona, to czytałam tylko Księcia mgły i słyszałam, że Światła września są najgorsze (a Pałac północy najlepszy).

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  8. Zafona uwielbiam i czytałam wszystko oprócz najnowszego "Labiryntu duchów" (wszystko jeszcze przede mną!) Podziwiam wcale niezły "stosik" książek i zazdroszczę <3
    Jeśli chodzi o konkretny tytuł... Najbardziej ujęły mnie "Światła września", "Książę Mgły" i "Marina" -powieści romantyczno-fantastyczne z horrorystycznym dreszczykiem, słowem: Polecam!
    Kot z http://zaczytanejeze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więźnia niebios czytałam zaraz po premierze, ale mój egzemplarz przepadł, więc musiałam zaopatrzyć się w nowy. Marinę kiedyś zaczęłam, ale zasnęłam w trójmiejskiej SKM-ce, bo byłam po nieprzespanej nocy i tak jakoś więcej do niej nie wróciłam. Muszę w końcu nadrobić zaległości. Z tych "młodzieżówek" czytałam tylko Księcia mgły (nie lubię klaunów...), a Światła września wciąż przede mną.

      Usuń
  9. Zafóna czytałam i szczerze polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam cztery jego książki (w tym Więźnia Niebios) i też go lubię :)

      Usuń
  10. Nic w moim guście, ale życzę udanej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja ostatnio nie kupuję książek, większość dostaje od wydawnictw i powoli już nie nadrabiam z tym, co muszę przeczytać, ale staram się.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Tori Czyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja bardzo pilnuję, żeby nie brać do recenzji książek, których zwyczajnie nie chcę czytać w danym momencie lub podejrzewam, że nie będę chciała recenzować. Nie ma co się zmuszać i spinać ;)

      Usuń
  12. Niestety nie lubię tego typu literatury, ale stosik ciekawy.
    Życzę udanej lektury i do siebie zapraszam: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To skąd wiesz, że ciekawy, skoro nie lubisz tego typu literatury, więc podejrzewam, że nie znasz? ;)

      Usuń