Marzec to jedno wielkie szaleństwo, ale na szczęście w końcu się skończył, a mój tryb życia powoli wraca do normalne tory. Chociaż z drugiej strony po raz pierwszy w tym roku dobiłam do pięciu książek (jeśli wziąć pod uwagę, że jedną z nich czytałam pewnie z 5-6 razy, to wygląda całkiem nieźle), a to już coś, biorąc pod uwagę wyniki z wcześniejszych miesięcy.
Przeczytane
Podobno nie samą fantastyką człowiek żyje, a tu proszę – w skład pięciu przeczytanych książek wchodzą cztery książki fantastyczne zagranicznych pisarzy oraz jedno śledztwo dziennikarskie polskiego autora. No nijak mi nie wychodzi czytanie czegoś innego.
Ostatnie dni Nowego Paryża, China Miéville
Ostatnie dni Nowego Paryża bardzo mnie zawiodły. Cenię sobie twórczość i pomysłowość Miéville’a, jednak tym razem zostałam przytłoczona surrealizmem wylewającym się z kart mikropowieści. I ogromnie tego żałuję, naprawdę. Podobnie jak tego, że książka skończyła się w chwili, gdy w końcu coś zaczęło się w niej dziać.
Język cierni, Leigh Bardugo
Z kolei w tej książce zakochałam się na zabój. Jest przepiękna w każdym calu. Opowiadania w formie baśni ze świata Griszów są niezwykle klimatyczne i pobudzają wyobraźnię, a przy tym łamią wszelkie możliwe schematy i stereotypy. Z kolei szata graficzna jest po prostu prześliczna i mogłabym na nią patrzeć godzinami. Jezyk cierni to bardzo smakowity kąsek, więc cieszę się, że miałam okazję zapoznać się z zawartymi w nim historiami.
Scarlet, Marissa Meyer
Ten tytuł może trochę dziwić, ponieważ jeszcze nie pojawił się na rynku, ale zdradzę, że to jest właśnie ta książka, którą przeczytałam tyle razy. Jeśli znajdziecie w niej jakieś błędy, to to moja wina, bo to ja przygotowywałam redakcję i korektę Scarlet. I to właśnie dlatego niedawno mieliście okazję czytać recenzję Cinder.
A co mogę napisać o drugim tomie? Nie był aż takim odkryciem jak pierwsza część i postać Scarlet lubię zdecydowanie mniej niż Cinder, ale nadal jest to jeden z najbardziej udanych uwspółcześnionych retellingów baśni, który w dodatku składa się w spójną całość, więc jestem mile zaskoczona. Chętnie sięgnę po kontynuację, gdy nadarzy się taka okazja.
Recenzja już wkrótce ;)
Nie poczułam się tak oczarowana, jak to zwykle bywa przy twórczości Gaimana, chociaż w zbiorze opowiadań znalazło się kilka perełek. Gdyby wywalić te wszystkie słabe teksty, które tylko niepotrzebnie psują ich odbiór, to książka byłaby doskonała, a tak jest zaledwie dobra.
Baronówna, Michał Wójcik
Pełny tytuł brzmi: Baronówna. Na tropie Wandy Kronenberg – najgroźniejszej polskiej agentki. Śledztwo dziennikarskie i to dość wiernie oddaje treść książki. Kiedy przeczytałam opis działań Wandy Kronenberg w trakcie II wojny światowej, nie mogłam odpuścić sobie tej lektury. Nie dość, że agentka, to jeszcze współpracująca praktycznie z każdą możliwą organizacją – AK, Gestapo, Abwehra, NKWD. Co kto lubi. Jak ona się w tym odnajdywała? I której stronie pozostawała wierna? O ile w ogóle któraś zyskała jej poparcie...
Statystyki
Liczba przeczytanych książek: 5
Liczba przeczytanych stron: 1821
Średnia liczba przeczytanych stron: 59
Liczba napisanych postów: 8
Liczba napisanych recenzji: 3
Dodatkowo wrzuciłam posty z wyzwaniami, podsumowanie oraz stosik książek, który uzbierał się przez całą zimę, czyli od grudnia do lutego.
Wyzwania czytelnicze – marzec
Wyzwanie czytelnicze w moim wykonaniu znowu nie wyszło tak, jak powinno, bo nie napisałam recenzji akurat tych dwóch książek, które mogłabym wrzucić do kategorii „tylko jedno słowo” lub nadrobić kategorię „kolor”. No ale uznajmy, że przynajmniej je przeczytałam. Za to na szczęście uczestnicy stają na wysokości zadania (dzięki!) i czytają, czytają, czytają.
A tak prezentowały się nasze osiągnięcia wyzwaniowe (oczywiście należy wziąć pod uwagę, że część osób bierze udział w trybie całorocznym, a nie miesięcznym):
Wyzwanie czytelnicze 2018 – kategoria: tylko jedno słowo
5 książek – Martucha180
2 książki – Wiedźma (trochę oszukańczo, bo bez recenzji), Kirima, iwona-w, Ela Noga Sonrisa, anek7
1 książka – Alice Adams, mrumru, Magda Zając, Maria Kasperczak
Wyzwanie Tropem fantastycznych postaci – kategoria: „obcy” lub wybraniec
4 książki – Wiedźma (trochę oszukańczo, bo z 3 recenzjami), Magda Zając
2 książki – anek7
1 książka – Zarzyczka i Mad2Kat/Too Kan
Oczywiście nie „zamykam” tej kategorii i wszyscy, którzy nie podjęli się chronologicznego wykonywania wyzwań wciąż mogą dorzucić swoje pozycje pod odpowiednimi postami ;) A tym, którym udało się przeczytać odpowiednie książki w tym miesiącu, serdecznie gratuluję i życzę powodzenia z nowymi kategoriami, a są nimi pora roku i rycerz lub wilkołak.
Jeśli macie pomysły, jakie książki można przeczytać w kwietniowych kategoriach, to chętnie przyjmę wszelkie sugestie. Miałam nadzieję, że na tym etapie będę po dwóch tomach Magów Prochowych i przeczytam Jesienną republikę, ale coś się nie zanosi...
I koniecznie dajcie znać, jak Wam minął marzec oraz czy znacie przeczytane przeze mnie książki i co o nich sądzicie!
Gratuluję wyniku i życzę zaczytanego kwietnia!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie ;)
UsuńŚwietne recenzje, ja akurat nie znam żadnej z tych pozycji i z kilkoma chętnie się zapoznam! :)
OdpowiedzUsuńPoza Ostatnimi dniami Nowego Paryża, które zupełnie mnie pokonały, właściwie wszystko mogę polecić ;)
UsuńJa czekam na wydanie całości serii "Sagi księżycowej" i dopiero wtedy zabiorę się za czytanie. Dwa pierwsze tomy czytałam dawno temu, ale na pewno zacznę od początku.
OdpowiedzUsuńZaczytanego kwietnia!
houseofreaders.blogspot.com
W tym wypadku nie miałam "wyboru" ani przywileju czekania na całą Sagę Księżycową, ponieważ to ja robiłam redakcję i korektę drugiego tomu ;) Uznałam, że w związku z tym warto zapoznać się z pierwszym tomem, żeby poznać styl, język i jak najlepiej się do niego dostosować.
UsuńDziękuję i życzę samych dobrych lektur w kwietniu :)
Gratuluję wyników! Poszalałam w marcu z tym jednym słowem...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńI to jak! Ale to dobrze, takie zaangażowanie zawsze cieszy ;)
"Cinder" bardzo mi się podobałam, mam jeszcze jeden dodatkowy powód, by czekać na "Scarlet" :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spodoba Ci się tak samo jak Cinder, a może i bardziej. Wiele zależy od tego, jak odbierzesz nową główną bohaterkę drugiego tomu ;)
UsuńGratuluję wyników!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że trafiły ci się same ciekawe tytuły.
Na "Język cierni" mam wielką ochotę. Zwróciłam już na niego uwagę na samym początku, kiedy to ta piękna okładka zachwyciła mnie do granic możliwości, a teraz po tych wszystkich pochlebnych recenzjach wiem, że treść jest równie wspaniała.
Mam również w planach "Cinder" i jeśli ona mi się spodoba to dam szansę "Scarlet".
Zaczytanego kwietnia!
Pozdrawiam ♡
Dziękuję ;)
UsuńTeż tak myślę, bo nawet Ostatnie dni Nowego Paryża były ciekawe, przynajmniej pod kątem pomysłu, nawet jeśli nie przypadły mi do gustu.
Język cierni jest cudowny i bardzo mocno polecam ;) Zresztą Cinder i może Scarlet również polecam ;)
Dziękuję i wzajemnie :)
Gratuluję wyniku :)
OdpowiedzUsuńCo do "Scarlet": jest właśnie tak, że ta książka już była wydana, tylko teraz przejęło serię inne wydawnictwo :) Stąd mój ból, że trzecią część będę miała w innymi wydaniu niż dwie pierwsze
https://oddychajaca-ksiazkami.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńWiem, że dwa pierwsze tomy Sagi Księżycowej były już kiedyś wydane nakładem innego wydawnictwa i wiem, że Papierowy Księżyc postanowił wydać całość w oryginalnych okładkach. Zawsze możesz zaopatrzyć się w nowe wydania. Jest inna tłumaczka, więc podejrzewam, że zmiany też mogą być znaczące.
Ja "Dym i lustra" oceniam jako przeciętne. Lubię Gaimana, ale bez przesady.
OdpowiedzUsuńJęzyk cierni brzmi interesująco. Może kiedyś sięgnę. Jak już przeczytam ten milion zaległości. ;)
Ja określiłam jako "dobre" ze względu na kilka świetnych opowiadań. Gdyby nie pojawiły się jeszcze te kiepskie, które znacząco zepsuły odbiór całości, to z pewnością oceniłabym ten zbiór jeszcze lepiej.
UsuńJęzyk cierni jest niesamowicie klimatyczny, więc jeśli kiedyś najdzie Cię ochota na baśnie w nowym wydaniu, to polecam właśnie tę pozycję ;)
Zazdorszczę poznania "Scarlett" <3 dziś wodziałam informację, że książki wyjechały z drukarnii i mam cichą nadzieję, że recenzenci dostaną ją jeszcze w tym tygodniu. Bo naprawdę się niecierpliwie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
biblioteka-feniksa.blogspot.com
A tam poznania! Ja nią żyłam przez pewien czas :D Przeczytałam całość kilka razy i prawdę powiedziawszy na razie się cieszę, że od niej odpocznę, chociaż mam nadzieję, że też dostanę swój egzemplarz. Fajnie będzie zobaczyć swoje nazwisko w książce ;)
UsuńJa też sporo przeczytałem w marcu :)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
UsuńGratuluje wyniku :)
OdpowiedzUsuńJęzyk cierni przede mną ;)
Dziękuję :)
UsuńMam nadzieję, że Język cierni Ci się spodoba. Ja jestem zachwycona ;)