W końcu nadszedł czas na pierwszą z czterech odsłon podsumowujących 2017 rok. Dzisiaj będzie o blogowaniu, statystykach, osiągnięciach. O książkach napiszę ogólnie, jako że najlepsze i najgorsze tytuły pojawią się w oddzielnych postach. Gotowi na szybki przegląd minionego roku? Zapraszam :)
Czytelnicze podsumowanie
W 2017 roku przeczytałam 81 książek. No dobra, 3 odsłuchałam, ale zamysł jest jasny. Miażdżącą przewagę ma fantastyka. Stosunek książek fantastycznych do wszystkich innych gatunków wynosi 64:17, przy czym do fantastyki zaliczyłam takie pozycje jak Korona śniegu i krwi Cherezińskiej czy Miasto ślepców Saramago, co w obu przypadkach jest prawdą, ale i bardzo dużym niedopowiedzeniem.
Według statystyk z Goodreads i Lubimy Czytać (które minimalnie się od siebie różnią, jako że w niektórych miejscach nie było odpowiednich wydań albo w ogóle nie było przeczytanej pozycji) przeczytałam w sumie 32618 stron, co w przybliżeniu stanowi 2718 stron miesięcznie i 89 stron dziennie. Całkiem nieźle :)
Najczęściej czytałam książki Brandona Sandersona (5), Neila Gaimana (4), Johna Flanagana (3), Iana Tregillisa (3) i Leigh Bardugo (3).
Plany na 2018
Przeczytałam raptem trzy książki po angielsku, co zupełnie mnie nie satysfakcjonuje. Chciałabym przeczytać przynajmniej jedną książkę co dwa miesiące. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Postanowiłam też trochę częściej sięgać po klasykę (dlatego zgłosiłam się do obu wyzwań u Kirimy) i nadrobić zaległości z półki (w czym również pomoże mi wyzwanie). Mimo to nie planuję rezygnować z nowości – o czym już wkrótce się przekonacie.
A tak poza tym to jestem bardzo zadowolona z wyniku, bo nie sądziłam, że w ogóle dobiję do 52, a tu taki szok (ba, gdyby nie spadek w drugiej połowie roku, to może nawet dobiłabym do 100, bo wyzwanie miałam zaliczone w połowie lipca). Nawet nie macie pojęcia, jak się cieszę, że wróciłam do blogowania, które tak bardzo przyczyniło się do ponownego zwiększenia liczby przeczytanych książek!
Według statystyk z Goodreads i Lubimy Czytać (które minimalnie się od siebie różnią, jako że w niektórych miejscach nie było odpowiednich wydań albo w ogóle nie było przeczytanej pozycji) przeczytałam w sumie 32618 stron, co w przybliżeniu stanowi 2718 stron miesięcznie i 89 stron dziennie. Całkiem nieźle :)
Najczęściej czytałam książki Brandona Sandersona (5), Neila Gaimana (4), Johna Flanagana (3), Iana Tregillisa (3) i Leigh Bardugo (3).
Plany na 2018
Przeczytałam raptem trzy książki po angielsku, co zupełnie mnie nie satysfakcjonuje. Chciałabym przeczytać przynajmniej jedną książkę co dwa miesiące. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Postanowiłam też trochę częściej sięgać po klasykę (dlatego zgłosiłam się do obu wyzwań u Kirimy) i nadrobić zaległości z półki (w czym również pomoże mi wyzwanie). Mimo to nie planuję rezygnować z nowości – o czym już wkrótce się przekonacie.
A tak poza tym to jestem bardzo zadowolona z wyniku, bo nie sądziłam, że w ogóle dobiję do 52, a tu taki szok (ba, gdyby nie spadek w drugiej połowie roku, to może nawet dobiłabym do 100, bo wyzwanie miałam zaliczone w połowie lipca). Nawet nie macie pojęcia, jak się cieszę, że wróciłam do blogowania, które tak bardzo przyczyniło się do ponownego zwiększenia liczby przeczytanych książek!
Współprace recenzenckie
W 2017 roku podjęłam nowe współprace recenzenckie. Jestem szczególnie zadowolona ze współpracy z wydawnictwem MAG, bo uwielbiam książki, które wydają – nie bez przyczyny to one królują na moich półkach. Bardzo cieszę się też ze współpracy z Tanią Książką (pani Ania, która kontaktuje się z blogerami jest przesympatyczna i potrafi zdziałać cuda ;) ).
Współpraca z SQN skończyła się, zanim się porządnie rozpoczęła, ale trudno, płakać nie będę. Wśród jednorazowych współprac zaliczyłam też współpracę autorską z Grzegorzem Wielgusem, a co za tym idzie z wydawnictwem Novae Res.
Na liście pojawiła się też pierwsza przedpremierowa współpraca z wydawnictwem Papierowy Księżyc (fragment mojej recenzji ukazał się na skrzydełku!). Mam nadzieję, ze wkrótce przerodzi się w stałą współpracę, ponieważ podoba mi się ich oferta i cenię sobie profesjonalizm Klaudyny, która kontaktuje się z blogerami.
Zdecydowałam się też na założenie konta na Instagramie, co jest o tyle ciekawe, że nie lubię robić zdjęć książkom. Ba! Nawet przygotowałam wyzwanie czytelnicze #książkowyalfabet, w którym codziennie należało dodać zdjęcie książek na kolejną literę alfabetu. I mam wrażenie, że wszyscy uczestnicy byli zadowoleni. Niestety w tej chwili zaliczam spadek formy i Instagram przeżywa spory przestój.
Statystyki blogowe i plany na 2018
Nigdy wcześniej nie miałam takiego ruchu i „parcia” na rozwój jak w 2017 roku. Kiedyś po prostu pisałam recenzje, a teraz siedzę i przekopuję się przez biblioteczkę i Internet, żeby przygotować jakieś ciekawe zestawienia lub wymyślić coś, co może Was zainteresować. Co prawda recenzje nadal stanowią główną siłę napędową bloga, ale plan na ten rok jest taki, żeby zdecydowanie zwiększyć liczbę postów okołoksiążkowych. Co Wy na to?
W zeszłych latach nie przygotowywałam dokładnych statystyk, więc nie mam się do czego odnieść, ale uznałam, że czas to zmienić, żeby mieć co porównywać w przyszłym roku.
Statystyki blogowe:
Liczba postów: 203
Wyświetlenia: 110 387
Komentarze: 3082
Obserwatorzy: 190
Fanpage: 246
Instagram: 130
Google+: 31
W 2017 roku napisałam 98 postów, w tym 59 recenzji książek i 2 recenzje gier.
Oprócz tradycyjnych podsumowań i stosików książek, zorganizowałam jeden konkurs, zrobiłam dwa TAGi oraz przygotowałam kilka zestawień:
- 10 (nie)poważnych faktów na mój temat
- Koty w literaturze
- Motywy słowiańskie w literaturze fantastycznej
- Co czytać latem? 5 książek fantastycznych idealnych na wakacje
- Wikingowie i mitologia nordycka w literaturze
- TAG książkowy
- TOP 7 największych pechowców w literaturze
- 5 postaci literackich, za które warto się przebrać na Halloween
Wraz z końcem roku przygotowałam nową odsłonę Wyzwania czytelniczego oraz przygotowałam zupełnie nowe wyzwanie – Tropem fantastycznych postaci. Zapraszam do wzięcia udziału :)
Podziękowania
Za koniec chciałabym Wam serdecznie podziękować za wszelką aktywność, pomoc, wsparcie i napędzanie mnie do działania. Przepraszam, jeśli czasem nie odpowiadam na Wasze komentarze lub czekacie na reakcję przez kilka(naście) dni. Gdy pracuję, staram się nie przerywać, żeby zająć się czymś innym, a że większość komentarzy odczytuję, jak pojawiają się na mailu (grunt to skomunikować prywatną skrzynkę z mailem blogowym i firmowym), to łapię się na tym, że później mam wrażenie, że przecież już na wszystko odpowiedziałam. Musiałam, prawda? No nie, właśnie nie. Ale pracuję nad tym.
Tak czy siak bardzo mocno dziękuję tym, którzy komentują i tym, którzy uskuteczniają tajniackie akcje – ważne, że jesteście, czytacie i wracacie po więcej.
Szczególne podziękowania należą się wszystkim, z którymi na przestrzeni tego roku wymieniałam się rozbudowanymi uwagami o książkach i rozmawiałam o literaturze. Dziękuję, że prowadzicie blogi, które pomagają mi wybrać fascynujące powieści do przeczytania. Cieszę się, że są wśród Was specjaliści, do których bez obaw mogę się udać z prośbą o radę lub sugestię, a nawet przygotować wspólne zestawienie ;)
Niech ten rok dla nas wszystkich będzie jeszcze lepszy niż poprzedni :)
A na dniach zestawienia najlepszych i najgorszych książek minionego roku oraz mała niespodzianka – najpiękniejsze okładki przeczytanych przeze mnie książek :)
Widzę, że miałaś naprawdę udany rok! Gratuluję wszystkich nowych współprac i rozwoju bloga!
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąc po coś Gaimana.
Owszem, nawet bardzo udany :) Dziękuję, sama jestem w szoku, że tak się to rozwija.
UsuńPolecam. Początkowo nie przepadałam za jego twórczością, ale może po prostu musiałam trafić na dobry moment albo do niej dojrzeć, bo w tej chwili jestem zachwycona praktycznie wszystkim, po co sięgam.
Podsumowanie robi niezłe wrażenie :) brawo :) oby następny rok był równie udany!
OdpowiedzUsuńPewnie i tak zapomniałam o kilku rzeczach, ale jestem bardzo zadowolona z tego, jak wyglądał poprzedni rok, więc dziękuję i Tobie również życzę udanego roku (na pewno taki będzie, skoro wydajesz książkę! :) ).
UsuńJaka świetna grafika z goodreads! :O Szkoda, że moje konto tam zdążyło pokryć się już kurzem :D
OdpowiedzUsuńNiech kolejny rok będzie dla Ciebie jeszcze lepszy ;)
Pozdrawiam,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
No jak ją zobaczyłam na innym blogu, to uznałam, że czas odkurzyć konto i wczoraj dodawałam książki, które przeczytałam od początku maja, bo mniej więcej w tym miejscu przestałam aktualizować :D
UsuńDziękuję i wzajemnie :)
Gratuluję udanego roku i życzę Ci, aby kolejny był jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :)
UsuńJa do tego goodreads też muszę w końcu dorosnąć. Ale dopiero od niecałego roku korzystam z LC, więc pewnie i za jakiś czas goodreads się doczeka. Bardzo ciekawe podsumowanie. A posty okołoksiążkowe zawsze są przeze mnie mile widziane. Powodzenia w 2018 :)
OdpowiedzUsuńJa do Goodreads nijak nie dorosłam. Po prostu przy okazji tego podsumowania usiadłam i zaktualizowałam większą część ubiegłego roku :D Na Lubimy Czytać też zaznaczam książki z dużą obsuwą, chociaż kiedyś korzystałam dość regularnie. Dziękuję :)
UsuńGratuluję udanego roku! Jak masz konto na goodreads to muszę cię tam znaleźć. :) Jak nie ma tam jakiejś książki to ja ją po prostu dodaje. Na LC mi się jeszcze nie zdarzyło żeby czegoś zabrakło.
OdpowiedzUsuńBlogowanie to taka pożyteczna rzecz z tym zwiększaniem ilości przeczytanych książek. :D Gratuluję świetnego wyniku. Co do odpowiadania na komentarze to też się czasem łapie na tym że jestem pewna, że już odpowiedziałam bo przecież czytałam ten komentarz, ale w rzeczywistości tego nie zrobiłam. :)
Posty okołoksiążkowe to świetny pomysł. Sama chcę zwiększyć ich ilość u siebie, mam mnóstwo pomysłów, ale w tej chwili totalny brak czasu. Siedziałam dzisiaj cały dzień nad magisterką, napisałam tylko dwie strony i jestem strasznie tym zdołowana, ech :(
W każdym razie ja również życzę Ci, żeby ten rok był dla Ciebie lepszy. Bardzo się cieszę, że prowadzisz tego bloga bo uwielbiam na niego zaglądać, mamy bardzo podobny gust i świetnie mi się z Tobą wymienia komentarze. :) Wszystkiego najlepszego!
Dziękuję! Moje konto na Goodreads "istnieje" pewnie jakoś od 2012 roku i przymiera. Listę książek przeczytanych w 2017 aktualizowałam przy okazji tego podsumowania. A na LC nawet kiedyś coś dodałam (na pewno Pieśń kryształu Anne McCaffrey, nie wiem, czy coś jeszcze), ale to też dawno temu, pewnie w 2011 roku.
UsuńNo bo ja już sobie w głowie odpowiem, a potem jest takie... No ej! A gdzie mój komentarz? (nie to, że właśnie odpisuję po blisko dwóch tygodniach :D)
No ja też mam kilka pomysłów, ale jak przychodzi co do czego, to jakoś umyka mi czas i wypadałoby dodać recenzję :P
I nie przejmuj się tempem pisania magisterki. Ja zaczęłam pisać swoją magisterkę w maju na piątym roku studiów (znaczy się wtedy powstała strona tytułowa :D). Później na początku czerwca zaniosłam mojemu promotorowi pierwszy rozdział, który pisałam w wielkich bólach przez dwa tygodnie, a na stwierdzenie, że jeśli chcę się bronić w lipcu, to muszę za tydzień przynieść całą pracę, odpowiedziałam: Nie ma problemu. I tydzień później pojechałam do Gdańska z gotową pracą, którą pisałam z gorączką i w strasznie dziwnych godzinach (mniej więcej pomiędzy 6 a 9 rano - oczywiście po całej nocy udawania, że piszę. O 9:00 kładłam się spać i tak sobie funkcjonowałam :D). Więc jak przyjdzie czas, to przyjdzie też wena ;) Licencjat zresztą też napisałam w taki kosmiczny sposób (po drodze poinformowałam jedynie promotorkę, że zmieniłam sobie temat pracy, bo poprzedni byłby niewykonalny i dałam jej pierwszy rozdział nowej pracy, a potem zaniosłam jej całość na trzy dni przed obroną, bo w międzyczasie raczyła odejść z uczelni).
Cieszę się, że podoba Ci się to, co piszę i ja też bardzo lubię wymieniać z Tobą komentarze :) (co widać po ich długości :D)
Mówisz, że warto się pobawić z tym Goodreads...? Mam konto i tam, i na LC. Nie używam żadnego :D Zaczynam się zastanawiać, czy nie zacząć choćby po to, żeby potem mieć taką ładną grafikę do podsumowania... ;)
OdpowiedzUsuńA wynik mamy taki sam, jeśli udać, że audiobooki się nie liczą :D
Posty okołoksiążkowe to dla mnie trudny temat. Lubię czytać, ale sama jakoś nie mogę się przemóc do pisania. A jak już robię zestawienie, to najlepiej chciałabym zrecenzować wcześniej każdą książkę, która do niego trafia, a wiadomo, że tak się nie da...
Życzenia przekażę osobiście, a co. Zresztą i tak wszystko wiesz ;)
Ja na Goodreads wchodzę średnio 2-3 razy w roku i aktualizuję wszystko według klucza z LC. Chociaż prawda jest taka, że obiektywnie Goodreads daje dużo więcej możliwości i działa szybciej (co też nie jest bez znaczenia). No ale ja się przywiązuję, a z LC korzystam od wielu lat, więc no...
UsuńNie odbieraj mi tych audiobooków, skoro prawie się do nich przekonałam!
No dokładnie. Ja też lubię czytać, ale pisanie jakoś się nie składa do kupy. Nie mam problemu z chęcią recenzowania wspominanych tytułów, ale tak jakoś trudno mi się zebrać, żeby sensownie opisać to, co mnie interesuje.
No ba :D
Gratuluję wszystkich sukcesów i każdego przeczytanego tytułu, oby nowy rok okazał się jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i Tobie również życzę, aby 2018 rok był jeszcze lepszy :)
UsuńWspaniały rok za Tobą! Życzę kolejnych sukcesów <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń