Jak ten czas leci! Dopiero skończyłam pisać podsumowania 2017 roku, a tu luty. No to proszę bardzo, czas na podsumowanie stycznia. Nie był zachwycający pod względem liczby książek, ale za to wszystkie pozycje w pełni spełniły moje oczekiwania. Zresztą zobaczcie sami ;)
W styczniu przeczytałam 4 książki – samą fantastykę. Trafiła się jedna pozycja polskiego autora i trzy zagraniczne. Cieszę się, bo każda książka zaoferowała mi zupełnie inny typ rozrywki, więc mimo jednego gatunku nijak nie powielałam treści, co niestety czasami mi się zdarza.
Artemis, Andy Weir
Spotkałam się z informacjami, że Artemis zawodzi i wykorzystuje schemat znany z Marsjanina. Ja (na szczęście?) jeszcze nie czytałam bestselleru Andy'ego Weira, więc mogłam czerpać przyjemność z lektury i uważam, że to świetna pozycja dla osób, które dopiero chcą zacząć przygodę z science fiction. Weir nie przesadził z naukowością i zadbał o sympatyczne, różnorodne postaci oraz ciekawy świat. Co prawda początkowo się nudziłam i miałam wrażenie, że autor wysłał mnie na wycieczkę krajoznawczą, ale jak już w końcu ruszył z fabułą, to poczułam się w pełni usatysfakcjonowana.
Azyl, Jarosław Grzędowicz
Azyl to zbiór opowiadań, które Jarosław Grzędowicz napisał na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Opowiadania pokazują rozwój artystyczny autora, a jednocześnie wykazują się zaskakującą spójnością, co jest niesamowite, gdy weźmie się po uwagę, że pierwsze teksty pisał nastolatek, a ostatnie doświadczony pisarz. Bardzo mocnym punktem zbioru są też komentarze autora, nadające opowiadaniom szczególne tło historyczne. Cieszę się, że dane mi było dowiedzieć się, co stanowiło inspirację oraz jak rozwijały się niektóre pomysły. Generalnie Azyl to gratka dla miłośników twórczości Grzędowicza.
Nadzór, Charlie Fletcher
Nadzór to klimatyczna i wciągająca powieść osnuta mgłą wiktoriańskiego Londynu. Postaci są intrygujące, ich moce świetnie wykorzystane, a fabuła cały czas trzymała w napięciu. Ponadto Charlie Fletcher skorzystał z wielu motywów kulturowych i literackich oraz „wypożyczył” kilka postaci historycznych, dzięki czemu każda strona przynosiła wiele przyjemności z odkrywania tych smaczków. A do tego zostawił bohaterów w takiej sytuacji, że nie mogę się doczekać kontynuacji.
Zmiana, Hugh Howey
Zmiana to kontynuacja bardzo dobrego Silosu. A właściwie prequel, jako że czytelnik ma szansę dowiedzieć się, dlaczego ludzie mieszkają w silosie. O ile przez kilkadziesiąt pierwszych stron w ogóle nie mogłam wczuć się w historię, o tyle później pochłonęłam książkę praktycznie za jednym podejściem. Kolejne fakty przewracały moje pojmowanie świata do góry nogami i kazały zrewidować własne poglądy wobec wielu spraw. I o ile początkowo zakładałam dość oklepany schemat i powód „jak wszystkie inne”, tak Howey niesamowicie mnie zaskoczył. Mam nadzieję, że zakończenie będzie równie dobre.
Statystyki:
Liczba przeczytanych książek: 4
Liczba przeczytanych stron: 2003
Średnia liczba przeczytanych stron: 64
Liczba napisanych postów: 10
Liczba napisanych recenzji: 3
Jeśli jeszcze nie widzieliście podsumowań 2017 roku, to polecam:
- Czytelnicze podsumowanie 2017 roku
- TOP 10 najlepszych książek 2017 roku
- (Anty)TOP, czyli 10 najgorszych książek 2017 roku
- Najładniejsze okładki 2017 roku
Wyzwania czytelnicze – styczeń
Styczeń przyniósł zakończenie pierwszego etapu wyzwań czytelniczych. Oto krótkie podsumowanie.
Wyzwanie czytelnicze 2018 – kategoria: miejsca
6 książek – Katarzyna Abramova
5 książek – Magda Zając
4 książki – iwona-w
3 książki – anek7
2 książki – Czytelnia Patrycji, Ela Noga Sonrisa
1 książka – Wiedźma, Kirima, Stalowa magnolia, Alice Adams, Martucha180, mrumru, Maria Kasperczak
Wyzwanie czytelnicze: Tropem fantastycznych postaci – kategoria: inżynier/naukowiec lub elf
2 książki – Wiedźma
1 książka – Kirima, Zarzyczka, Katarzyna Abramova, Magda Zając, anek7
Oczywiście nie „zamykam” tej kategorii i wszyscy, którzy nie podjęli się chronologicznego wykonywania wyzwań wciąż mogą dorzucić swoje pozycje pod odpowiednimi postami ;) A tym, którym udało się przeczytać odpowiednie książki w tym miesiącu, serdecznie gratuluję i życzę powodzenia z nowymi kategoriami, a są nimi kolor i człowiek z mocami lub złodziej.
Jeśli macie pomysł, co mogłabym przeczytać w tych kategoriach (zwłaszcza z kolorem!), to pomóżcie! Mam pustkę w głowie...
Dodatkowa prośba
Ci, którzy obserwują mnie na Facebooku mogli widzieć, że przygotowuję listę 100 książek, które chcę przeczytać. Nadal jest kilka wolnych pozycji, więc jeśli macie dla mnie jakieś propozycje, to podrzućcie mi tytuły. Wiecie, co lubię, a co mi nie podchodzi, więc wierzę, że zaproponujecie mi coś super :)
---
Pierwsze podsumowanie 2018 roku przyniosło zmiany w sposobie przedstawiania treści, więc chciałabym się dowiedzieć, czy odpowiada Wam nowy styl, czy jednak woleliście wcześniejsze rozwiązanie. I koniecznie dajcie znać, jak Wam minął styczeń i co fajnego przeczytaliście.
Mam ochotę na "Marsjanina" Weira, co do "Artemis" to jeszcze pomyślę... Grzędowicza właśnie czytam pierwszy tom PLO i jest bardzo dobrze. Dzięki Tobie zainteresował mnie "Nadzór". Lubię wiktoriańskie klimaty :)
OdpowiedzUsuńMarsjanina też mam w planach, ale cieszę się, że najpierw zdecydowałam się na Artemis. Uwielbiam Pana Lodowego Ogrodu, więc mam nadzieję, że też będziesz zadowolona :) Nadzór był bardzo fajny i klimatyczny.
UsuńZdecydowanie wolę zeszłoroczne zasady. I nawet wrzuciłam jakiś link...
OdpowiedzUsuńMnie też zeszłoroczne bardziej pasowały, zwłaszcza że czytam mało fantastyki.
UsuńAkurat miałam na myśli sposób prezentowania miesięcznego podsumowania przeczytanych książek.
UsuńCo do wyzwania - zdecydowałam się na rozwiązanie z określonymi kategoriami w danym miesiącu, żeby mieć nad tym wszystkim większą kontrolę, ale przecież możecie dodawać linki w głównym poście obu wyzwań lub dorzucać do już istniejących kategorii.
Przecież Wyzwanie czytelnicze nie narzuca fantastyki?
"Nadzór" mam u siebie i czeka spokojnie na swój czas :)
OdpowiedzUsuńW tej chwili chyba poczekałabym na kolejne części, bo naprawdę kończy się w taki sposób, że nic tylko czytać dalej.
UsuńGratuluję wyniku :)
OdpowiedzUsuńNa blogu pozostaję na dłużej, pozdrawiam, Daria z book-night
Dziękuję i cieszę się, że zostaniesz na dłużej ;)
UsuńNie czytałam wciąż "Silosu" i jak u Ciebie zobaczyłam "Zmianę" to poczułam czytelniczy głód. :D
OdpowiedzUsuńSłusznie! Zmiana jest doskonała i choćby dla niej warto przeczytać Silos :)
Usuń4 książki to i tak o 4 więcej niż u większości naszych rodaków. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę :) Dziękuję :)
UsuńMam w planach Nadzór, a od Weira "Marsjanina". W temacie koloru, najbardziej oczywisty jest dla mnie "Kolor magii". :D A jak nie, to "Zielona mila", "Czerwona królowa", "Czarna kompania"... więcej mi nie przychodzi do głowy. :P
OdpowiedzUsuńKoloru magii nie będę powtarzać (raz mi wystarczy). Zieloną milę mam na liście wstydu ("czytam" ją od 8-9 lat, więc może warto kiedyś skończyć :D), więc może warto ją w końcu przeczytać, którąś Czerwoną królową czytałam, Czarną Kompanię też. Ale i tak dziękuję za podpowiedzi :)
Usuńto ja trochę fantasy w styczniu miałam, ale ogólnie styczeń jakiś szalony był, bo przeczytałam 16 książek i sama nawet nie wiem kiedy. ;) a z Twoich najchętniej przeczytałabym "Artemis". ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
O rany, świetny wynik, gratuluję :) Uważam, że warto przeczytać Artemis, chociaż sporo osób było rozczarowanych.
UsuńMyślałem szczególnie nad kupnem "Nadzoru" ale z doświadczenia wiem,że różnie to bywało z Fabryką Słów jeśli chodzi o wydawanie książek napisanych przez obcokrajowców. Bywało nie raz, że nie kończyli serii. Dlatego też z lekturą poczekam aż pojawią się inne książki Fletcher zwłaszcza, że słyszałem o tym, że na pierwszym tomie historia się nie kończy.
OdpowiedzUsuńNadzór ma być trylogią, więc mam nadzieję, że dokończą serię, chociaż wiem, że różnie z tym bywa. Jeśli nie, to trudno - przeczytam w oryginale ;)
UsuńSporo przeczytałaś. Ja się cieszę jak przeczytam jedną książkę na miesiąc :).
OdpowiedzUsuńMi się podoba taka forma wpisu :).
Wklejam link do mojej książki, którą skończyłam 31 stycznia ale wpis zrobiłam dopiero wczoraj.
https://raeszka.blogspot.com/2018/02/jedna-mam-juz-za-soba.html
Wytwórnia smakowitych lodów Vivien, Abby Clements
UsuńDopóki czytanie przynosi przyjemność, to jest OK. Lepiej przeczytać jedną dobrą książkę niż dwadzieścia złych.
UsuńCieszę się ;)
Super, że udało Ci się wpasować tematycznie :)
Nie jestem fanką fantastyki, więc nie znam i nie planuję poznać żadnej z tych pozycji! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa z kolei czytam głównie fantastykę :)
UsuńPrzeczytałaś Nadzór... <3 ja mam pecha do tej książki, bo gdzie nie pójdę, to akurat jej nie ma :/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w końcu uda Ci się ją znaleźć, bo jest warta przeczytania ;)
UsuńCzytałam Marsjanina i teraz trochę obawiam się sięgać po Artemis. Mam ochotę za to skusić się na opowiadania Grzędowicza :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam Marsjanina jakiś czas temu, ale ciągle przesuwam przeczytanie. A to ze względu na film, który wyjątkowo chciałabym obejrzeć przed książką, a teraz ze względu na Artemis. Opowiadania Grzędowicza są fajne, o ile ktoś już zna jego twórczość. W przeciwnym wypadku radzę zacząć od czegoś innego (byle nie od Hel 3).
UsuńNiestety nie znam żadnej z pozycji, które wymieniłeś powyżej. jednak myślę, że gdy tylko znajdę czas to z chęcią po święce im trochę uwagi.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de
A któraś szczególnie zwróciła Twoją uwagę?
UsuńMoją książką przeczytaną w styczniu była "Chata" W.P.Younga. Melduję wykonanie zadania, zapraszam na spóźnioną recenzję na mój blog: jagnaslifestyle.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Super, że Ci się udało :)
Usuń