5 sierpnia 2017

Gejsze, czyli mózgożerna gra o dawaniu prezentów

Wiedźmowa głowologia, recenzje gier, gry bez prądu, gry karciane, gry dwuosobowe, Nasza Księgarnia
Gejsze to mój najnowszy nabytek w kategorii gier. Mimo niskiej ceny i niewielkiej liczby elementów ta prosta, dwuosobowa gra zrobiła na mnie duże wrażenie, dlatego postanowiłam napisać o niej kilka słów.

Cel gry

Wiedźmowa głowologia, recenzje gier, gry bez prądu, gry karciane, gry dwuosobowe, Nasza Księgarnia
Podarunki pozwolą Ci zyskać przychylność gejszy
Celem gry jest zdobycie przychylności jak największej liczby gejsz. W tym celu musisz wręczać im podarunki odpowiadające ich zainteresowaniom. Niektóre gejsze uwielbiają muzykę, inne wolą ładne przedmioty, np. parasolki lub ozdoby we włosy, a jeszcze innym sprawisz wielką radość, obdarowując nowym zestawem utensyliów do parzenia herbaty. Ten gracz, który wręczy gejszy więcej prezentów, zyskuje jej przychylność. Wygrywa osoba, która przekona do siebie cztery gejsze lub zdobędzie przynajmniej 11 punktów.

Zasady gry

Zasady są banalnie proste. Każdy gracz dostaje cztery znaczniki i w trakcie tury przeprowadza odpowiadające im działania. Kolejność, w jakiej je wykona, jest dowolna, jednak akcje nie mogą się powtarzać. Na koniec tury gracze sprawdzają, kto zyskał przychylność każdej z siedmiu gejsz i oceniają, czy zostały spełnione warunki zwycięstwa. Jeśli nie, to zbierają karty z podarunkami i rozpoczynają kolejną turę.

Ważne! Przed każdym ruchem aktywny gracz dobiera jedną kartę ze stosu.


Cztery akcje

Gracz ma do wyboru cztery akcje. W czasie trwania tury każdą z nich wykonuje tylko raz.

Wiedźmowa głowologia, recenzje gier, gry bez prądu, gry karciane, gry dwuosobowe, Nasza KsięgarniaSekret
Gracz kładzie przed sobą zakrytą kartę z podarunkiem. Na koniec tury odsłania ją i kładzie po swojej stronie przed odpowiednią gejszą. W każdej chwili może podejrzeć kartę, ale nie nie może jej zmienić.

Eliminacja
Wiedźmowa głowologia, recenzje gier, gry bez prądu, gry karciane, gry dwuosobowe, Nasza KsięgarniaGracz wybiera dwie karty i odkłada je zakryte obok siebie. W tej turze nie wezmą już udziału w rozgrywce.

Kompromis
Gracz wybiera trzy karty i wykłada je przed sobą obrazkami do góry. Przeciwnik wybiera jeden podarunek i układa przy gejszy po swojej stronie, a pozostałe dwa prezenty trafiają do gejsz po stronie gracza.
Wiedźmowa głowologia, recenzje gier, gry bez prądu, gry karciane, gry dwuosobowe, Nasza Księgarnia
Podwójny podarunek
Gracz przygotowuje dwa zestawy po dwie karty i wykłada je przed sobą obrazkami do góry. Przeciwnik bierze jedną parę, a gracz dostaje drugą. Wszystkie podarunki są wykładane przed gejszami.


Prosty sposób na utrudnienie gry

Gejsze są doskonale przemyślane i mimo prostych zasad nie są prymitywne. Na początku tury usuwa się w ciemno jedną kartę, aby uniemożliwić dokładne określenie zestawu kart przeciwnika. Sprawę dodatkowo utrudnia fakt, że na którymś etapie gry każdy musi odrzucić dwa podarunki. W ten prosty sposób gra wchodzi o stopień wyżej w kategorii kombinowania. 

To o co tyle krzyku?

Wiedźmowa głowologia, recenzje gier, gry bez prądu, gry karciane, gry dwuosobowe, Nasza Księgarnia
Zdjęcie przykładowej rozgrywki (gracz zagrał kompromis)
Gejsze to bardzo prosta gra, którą można wytłumaczyć w dosłownie trzy minuty, a później cieszyć się szybką, kilkunastominutową rozgrywką. No chyba że ktoś cierpi na kryzysy decyzyjne tak jak ja... Bo z czegoś trzeba zrezygnować, a każdy wybór jest zły. Każdy ruch niesie ryzyko porażki, a ocenienie, na które karty zdecyduje się przeciwnik, jest trudne, o ile nie niemożliwe. Bo wszystkie karty są świetne i bardzo by się przydały, żeby przekonać do siebie gejsze. Problem polega na tym, że jest to typowa gra w stylu "ja dzielę, Ty wybierasz", więc spośród dziesięciu kart, które trafią do Twojej ręki w trakcie całej tury, wyłożysz przed sobą wyłącznie pięć. Trzy trafią do przeciwnika, a dwie odrzucisz. I tylko nad JEDNĄ kartą (tą z Sekretu) masz pełną kontrolę. I jak tu wybrać?! Na szczęście przeciwnik ma identyczne zmartwienia, więc niewykluczone, że nie mając szczególnego wyboru, podsunie Ci prezent idealnie dostosowany do Twoich potrzeb. 

Japońska kreska

Wiedźmowa głowologia, recenzje gier, gry bez prądu, gry karciane, gry dwuosobowe, Nasza KsięgarniaPonadto gra jest po prostu przepięknie wykonana. Wizerunki gejsz doskonale pasują do japońskiego klimatu, a kolorystyka i główny motyw każdego obrazka jednoznacznie wskazują na powiązane z nimi podarunki. Karty są grube i solidne, podobnie jak tekturki, na których umieszczono obrazki z gejszami. W skrócie: bardzo dobra jakość w dobrej cenie.



Podsumowanie

Gejsze to bardzo dobra, kompaktowa gra dla dwóch osób. Niewielkie pudełko można łatwo przetransportować, a komponenty rozłożyć na niewielkiej powierzchni. Nie jest może szczególnie klimatyczna, chociaż grafiki z pewnością wychodzą na plus, jednak ważne, że przy małej liczbie elementów, gra jest regrywalna i zmusza do myślenia.


Plusy
+ Proste zasady
+ Szybka rozgrywka
+ Kompaktowe pudełko
+ Piękne grafiki
+ Regrywalność
+ Mechanizm "ja dzielę, ty wybierasz" (potencjalnie)

Minusy
 Mechanizm "ja dzielę, ty wybierasz" (potencjalnie)
 Kryzysy decyzyjne spowalniające grę
 Jedna błędna decyzja na dowolnym etapie gry najczęściej prowadzi do przegranej
 Zbyt wiele niewiadomych w kwestii kart podarunków, czyli "granie na czuja"

Wiedźmowa głowologia, recenzje gier, gry bez prądu, gry karciane, gry dwuosobowe, Nasza Księgarnia


Tytuł: Gejsze
Autor: Kota Nakayama
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Liczba graczy: 2 graczy
Wiek: 10-110 lat
Czas rozgrywki: 20 minut


19 komentarzy:

  1. z checia bym z kims pograla, dobrze robi na podejmowanie decyzji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gra jest bardzo prosta do wytłumaczenia, więc można w nią zagrać dosłownie z każdym. Chociaż lepiej wybrać osobę, która potrafi podjąć decyzję w czasie krótszym niż 5 minut :D

      Usuń
  2. Przepiękne są te grafiki. Dla nich samych kupiłabym tę grę. Teraz najchętniej wzięłabym i Jaipura, do którego już się przekonałam grając w internecie, i te Gejsze :) Trzeba tylko wygospodarować trochę wolnej gotówki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grafiki są bardzo ładne i dają chociaż kapkę klimatu (bo tak naprawdę to nie ma go tu zbyt wiele). Jaipur jest mniej kryzysotwórczy, ale obie gry są warte uwagi, więc gospodaruj tą swoją gotówką :D

      Usuń
  3. Raczej by mnie przy tym szlag trafił :D Ładnie to wygląda, ale po pięciu minutach rozwaliłabym całość i poszła do kuchni się uspokoić, piekąc ciasto, czy coś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że to nie jest gra dla każdego, ale jeśli będziesz kiedyś miała okazję, to spróbuj ;)

      Myślę, że sporo zależy od tego, z kim byś grała i jak do tego podeszła. Jeśli grasz z osobą, która w ogóle nie myślą nad strategią, to wbrew pozorom jest dużo trudniej, bo jest nieprzewidywalna. I wtedy nie da się niczego zaplanować. Ale jeśli grasz z kimś, kto ma jakąś strategię, to sama też jakąś znajdziesz.

      Gotować ani piec nie potrafię, ale za to lubię jeść ciasta. Nadam się? :D

      Usuń
    2. Meh, ja po prostu jestem zupełnie niekompetytywną osoba, która łatwo się nudzi i łatwo irytuje planszówkami. Do tej pory jedyna, która nie wzbudziła we mnie frustracji to Talizman, bo jest szybka i losowa, a ja mogę być Czarownicą (mój mistrz gry sprytnie tasuje karty tak, bym zawsze dostała i nie narzekała XD). Wszystkie, które są bardziej wymagające raczej są dla mnie spisane na straty XD

      Ja też w sumie nie potrafię, ale jak mus to mus... Mieszkając na wsi trudno o słodycze zawsze i wszędzie, a z zapasem cukru i mąki nigdy nie miałam problemów. Na stancji gotować muszę, bo nie sprzątam, więc skończyłam przypalać wodę :D A myśl o tym, że zaraz będzie jedzenie jest uspokajająca....
      A nadasz się, jeśli będziesz grzecznie wykonywać moje polecenia w kuchni, bo uwielbiam w niej przestawiać ludzi :D

      Usuń
    3. Normalnie prowokujesz mnie do tego, żebym znalazła Ci jakąś planszówkę, która mogłaby Ci się spodobać. Możliwości jest tak dużo, że na pewno coś oprócz Talismana przypadłoby Ci do gustu :D (Czarownica jest prawie tak dobrą profesją jak Wiedźma :D chociaż w Magii i mieczu Wiedźma była słaba...)

      To u mnie wszyscy wiedzieli, że nie gotuję, więc potrafiłam wrócić z zajęć i mieć trzy obiady, bo koleżanki robiły też porcję dla mnie :D A ja w zamian za to zmywałam naczynia (jak mi przypomniały... xD). A jesteś osobą konkretną? Bo dla mnie szczypta soli albo "na oko" to nie są jasne kryteria. Komunikaty w kuchni muszą być jasne, bo jeśli ktoś mi powie, że mam wstawić jajka do gotowania, to je wstawię i sobie pójdę. No i potem się okazuje, że spaliłam jajka... Przecież miałam je WSTAWIĆ, a nie UGOTOWAĆ.

      Usuń
    4. Szukać możesz, ale wiesz... ja mam tyle innych rzeczy, które mnie bardziej interesują, że raczej nie zmusiłabyś mnie szybko do grania.

      Hmm... konkretna może nie jestem, ale bardzo pilnuje tego, co kto robi. Poza tym moje polecenia zwykle bazują na "podaj miskę", "wyciągnij coś", "sprzątnij blat" XD

      Usuń
    5. Raczej nie jestem z tych, co to do czegokolwiek zmuszają ludzi, bo wychodzę z założenia, że każdy powinien robić to, co lubi. Po prostu podejrzewam, że gdyby dobrze poszukać, to pewnie trafiłabyś na grę, która sprawiałaby Ci przyjemność ;)

      A, jak tak, to spoko. Ważne, że z daleka od przyrządzanego jedzenia :D

      Usuń
  4. Fascynują mnie takie małe gierki - niby nic, a potrafi sparaliżować i wymaga myślenia. Jak Multiuniversum :) Musimy w końcu ograć te Gejsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie, przy Gejszach to Multiuniversum to była mała Cola :D Ja Ci już tłumaczyłam, że nie będę z Tobą grać w Gejsze, bo Cię szlag trafi :D

      Usuń
  5. Niedawno zastanawiałam się nad zakupem tej gry, ale pomyślałam, że za prosta. Szkoda, może następnym razem jednak się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo prosta w obsłudze, ale wymaga sporej dawki myślenia i kombinowania. Skuś się przy następnej okazji, bo warto ;)

      Usuń
  6. Lubię dynsmiczne karcianki a ta chyba do takich należy. Karty mają bardzo ciekawe i ładnoe wykonane grafikia to też zachęca. Skoro proponujesz to chyba kupię....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No z tą dynamiką bywa różnie, jeśli Ciebie albo Twojego przeciwnika dopadnie kryzys decyzyjny... Ale generalnie gra jest szybka i prosta, a przy tym dość wymagająca. Uważam, że jest warta swojej ceny ;)

      Usuń
  7. Uwielbiam planszówki! Moją ulubioną jest oczywiście chińczyk, ale po twojej recenzji dochodzę do wniosku, że w tym temacie jestem jeszcze "cienkim blokiem" :)
    Gra zapowiada się fantastycznie! Szkoda, że nie jest przeznaczona, dla większej ilości graczy.
    Pozdrawiam, Iza z www.czytanierozwija.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli weźmie się pod uwagę obecny rynek wydawniczy i różnorodność planszówek i karcianek, to Chińczyk wydaje się grą z poprzedniej epoki. Skoro lubisz planszówki, to zachęcam do zapoznania się z nowszymi tytułami, bo oferują naprawdę świetną zabawę :) W tym wypadku Gejsze są obmyślone na dwie osoby, ale jest masa gier na większą liczbę graczy.

      Osobiście na początek polecam Teby, o których pisałam w styczniu, bo mają niesamowity klimat i są proste, ale ciekawe. Zajrzyj też Eweliny z Gier w Bibliotece, która oprócz recenzji książek, pisze też sporo o grach planszowych - ma kilka zestawień i z pewnością coś Ci doradzi :)

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Już sam fakt, że jest akcent japoński przekonuje mnie do tej gry. Grafika. Klimat. Gyokuro... Mmmm... Extra!... Zainspirowałaś mnie! Dziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń