29 maja 2016

Książki podróżnicze, które zrobiły na mnie największe wrażenie

Książki podróżnicze
Jestem w trakcie czytania Izraela oswojonego i naszło mnie, żeby opowiedzieć Wam, jakie książki podróżnicze oraz którzy podróżnicy-pisarze zrobili na mnie największe wrażenie. Nie będzie to pewnie lista szczególnie odkrywcza, ponieważ pojawią się na niej bardzo znane nazwiska, jednak dzięki tym osobom mogłam poznać kawałek świata, do którego zapewne nigdy nie zawitam osobiście.

Kolejność jest całkowicie przypadkowa, ponieważ nie byłabym w stanie ustawić żadnego podróżnika wyżej od innego. Są różni, mają inne style, na co innego zwracają uwagę i wszyscy są dla mnie tak samo istotni.

27 maja 2016

Xanth, czyli moralizatorstwo z dżinsowymi polami w tle

Recenzja Xanth, Zaklęcie dla Cameleon
Na pierwszy ogień pójdzie mój pierwszy odsłuchany audiobook: Zaklęcie dla Cameleon Piersa Anthony'ego. Przede wszystkim muszę się przyznać, że ta forma książek w ogóle mnie nie przekonuje, chociaż wina leży głównie po mojej stronie. Nie jestem typem, który chodzi po ulicach ze słuchawkami w uszach, nie mam tendencji do słuchania muzyki jako takiej, a jeśli już gdzieś się pojawia, to raczej w tle i bardzo szybko zaczynam ją ignorować. Prawdopodobnie z tego powodu momentalnie wyłączam się przy audiobookach. Odbiegam myślami, wyłączam się i przeanalizuję pięćdziesiąt różnych kwestii zanim dojdę do wniosku, że nie pamiętam, co się ostatnio działo. Potem ze zdumieniem spojrzę na czas i cofnę 33 minutę z powrotem na 3. No zdarza się. Widać nie jestem stworzona do takiej rozrywki. Mimo to w końcu udało mi się odsłuchać całość, pilnując przy tym, by nie wypadły mi fragmenty dłuższe niż 30 sekund. Uznaję to za sukces, który odniosłam nad samą sobą i swoją rozbieganą myślowo osobowością.

26 maja 2016

Wielka reaktywacja!

Wiedźmowa głowologia
Blog powstał w momencie, w którym miałam się zabrać za pisanie pracy magisterskiej, a przed chwilą uznałam, że muszę do tego wrócić. Czas najwyższy znowu się rozpisać. No a co może być przyjemniejsze od pisania na temat książek (oczywiście poza ich czytaniem)?

Mimo wszystko chciałabym odejść od tej formy recenzyjnej, którą stosowałam do tej pory. Wiem, że taka struktura mnie męczy, poza tym nie do końca pozwala mi się rozwinąć. W związku z tym obecne twory będą pewnie zdecydowanie krótsze i bardziej chaotyczne. Ale może z czasem staną się przyjemniejsze w odbiorze niż recenzje pisane w moim najlepszym okresie. A może nie. Wtedy spróbuję znaleźć jeszcze inne rozwiązanie. Chciałabym też wrócić do pisania z większą regularnością i częstotliwością. Czas i możliwości pokażą, czy jestem w stanie dokonać małego cudu we własnym życiu. Tym bardziej, że w tym roku nie udało mi się jeszcze przeczytać niczego sensownego...

Pierwsze wpisy już wkrótce! Zapraszam :)