30 czerwca 2016

Podsumowanie czerwca 2016

Wiedźmowa głowologia

W tym miesiącu, podobnie jak w całym roku, nie przeczytałam zbyt wielu książek. No bo co to za statystyka: trzy książki (właściwie dwie, ale pojawiły się trzy recenzje). Mimo to bardzo się od siebie różniły, dlatego uznałam, że warto jeszcze raz o nich wspomnieć.

W czerwcu przeczytałam: 
Co ciekawe, w czerwcu przeważyły (ha, ha... w stosunku 2:1) książki polskich autorów, co często mi się nie zdarza.

23 czerwca 2016

Książki, które polecił mi tata, czyli wpis z okazji Dnia Ojca

 Tata poleca, Wiedźma czyta

Z okazji dzisiejszego Dnia Ojca postanowiłam zrobić krótkie zestawie książek, które polecił mi tata i które ukształtowały mnie jako czytelnika. Oczywiście nie będą to wszystkie książki, ponieważ regularnie wymieniamy się wrażeniami i podrzucamy kolejne pozycje.

20 czerwca 2016

Górale rządzą, czyli o Opowieściach z meekhańskiego pogranicza

Moja przygoda z Opowieściami z meekhańskiego pogranicza zaczęła się kilka dobrych lat temu. Jako że zostały mi polecone, to od razu je kupiłam, przeczytałam jedno opowiadanie i odłożyłam na półkę. Jakoś nie było czasu i okazji do kontynuowania... W międzyczasie sama poleciłam tę serię kilku osobom (tak, w ciemno), pożyczyłam paru innym, aż w końcu stwierdziłam, że nadszedł czas, żeby nadrobić zaległości. Wystarczająco długo leżała na półce i czekała na moment, w którym w końcu po nią sięgnę (a winą obarczam oczywiście kompulsywne kupowanie nowych pozycji).

Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Północ - Południe autorstwa polskiego(!) pisarza Roberta M. Wegnera to książka na światowym poziomie. Wciąga od pierwszej strony i nie odpuszcza do samego końca. Osiem opowiadań zostało podzielonych na dwie części - północ, opisującą historie Szóstej Kompanii Górskiej Straży oraz południe, pokazującą życie wojownika Yatecha.

10 czerwca 2016

Gojka wśród Żydów: czy można oswoić Izrael?

Zastanawiałeś się kiedyś, co tak naprawdę wiesz o Żydach? Takich prawdziwych, z krwi i kości, a nie tych, o których słyszałeś na lekcji historii ani tych, którzy pojawiają się w dowcipach? Czy widziałeś kiedyś Żyda? Rozmawiałeś z nim? Być może tak, pytanie, czy zdawałeś sobie sprawę z faktu, że to Żyd. Ela Sidi udowodniła mi i zapewne wielu innym czytelnikom, że nie mamy zielonego pojęcia o Żydach. Tak samo jak oni patrzą na nas przez pryzmat Auschwitz i prześladowań, tak my patrzymy na nich w mylny, ograniczony sposób, a potem dziwimy się, gdy przypadkiem okazuje się, że nasze wzajemne przekonania są błędne.

Żydzi zawsze kojarzyli mi się ze Spielbergiem i Hollywood, jednak zdaję sobie sprawę, że moje podejście nie jest zbyt popularne i znacznie częściej można się spotkać z wizją Żyda z pejsami, który żyje skromnie, koszernie i przestrzega szabatu*. Gdy zaczęłam czytać Izreael oswojony autorstwa Eli Sidi, Polki, od ponad dwudziestu lat mieszkającej w Izraelu, praktycznie wszystkie moje przekonania legły w gruzach. 

7 czerwca 2016

Bez komórki i Internetu: o półrocznej e-migracji pewnej rodziny

Czy próbowałeś kiedyś zrobić sobie dwudziestoczterogodzinny detoks od Internetu, komórki, komputera i innych urządzeń elektronicznych, które sprawiają, że cały czas jesteś online? Zastanawiałeś się, jakbyś się wtedy czuł, co byś robił przez ten czas i czy w ogóle dałbyś radę? 

W 1985 roku Neil Postman zaproponował próbę odcięcia się od stałego dostępu do informacji czytelnikom książki Zabawić się na śmierć, a przecież wiadomo, że wtedy problem nie był jeszcze aż tak dotkliwy jak obecnie. W tej chwili odcięcie się od informacji wydaje się dla nas czymś tragicznym, niemożliwym do przeżycia. Nie móc skontaktować się ze znajomymi, skonsultować z Wujkiem Googlem lub Ciocią Wiki ani sprawdzić maila z każdego miejsca na ziemi? Ale jak to tak?! Ja na przykład uwielbiam sprawdzać maile w głębi lasu na obozie harcerskim. Nie ma stałego dostępu do prądu, ale zawsze można usiąść na mchu, oprzeć się o pień brzozy i zerknąć czy nikt niczego ode mnie nie chce (a że przeważnie chce akurat jak mnie nie ma, to wyjątkowo nie jest to podejście zupełnie nieuzasadnione). Co nie zmienia faktu, że przecież nic by się nie stało, jakbym tego maila nie sprawdziła. Świat by się nie skończył, nie umarłabym ani nic z tych rzeczy. To po prostu swoisty przymus społeczny, któremu podporządkowaliśmy się bez zbędnego pytania o powody.

1 czerwca 2016

10 najlepszych książek dla dzieci

Dzień Dziecka jest dniem wyjątkowym nie tylko dla dzieci. Nie wiem jak wy, ale ja bardzo chętnie kupię sobie kilka książek, bo to przecież "moje święto" i doskonała okazja, żeby tym razem nie wydać pieniędzy bez powodu (chociaż powód zawsze się znajdzie...).

Mimo to dzisiaj nie będzie ani słowa o moich aktualnych książkowych podbojach. Zamiast tego skupię się na krótkim spisie najlepszych według mnie książek dla dzieci. Część będzie się odnosić do mojego własnego dzieciństwa, a część do pozycji nowych i w żaden sposób nieustępujących tym starszym. Kolejność, jak zwykle, losowa.