8 października 2011

#12 Słońce Słońc

Tytuł: Słońce Słońc
Autor: Karl Shroeder
Wydawnictwo: ArsMachina
Rok wydania: 2011

Słyszałam o tej książce wiele dobrego, więc gdy udało mi się wygrać ją w konkursie, byłam zachwycona. Z niecierpliwością czekałam na przesyłkę i z zapałem zabrałam się do czytania. Nie zawiodłam się.

Hayden Griffin poszukuje zemsty na ludziach, którzy przed laty przyczynili się do śmierci jego rodziców. Odczuwa ogromną nienawiść do całego państwa Slipstreamu, ze szczególnym uwzględnieniem admirała Fanninga, który bezpośrednio przyczynił się do zniszczenia słońca budowanego dla Aerie. Hayden jest gotów poświęcić bardzo wiele, byle tylko móc zabić admirała, kiedy jednak przez przypadek zostaje wplątany w tajemniczą misję mającą całkowicie odmienić losy Slipstreamu, musi zdecydować, czy ważniejsza jest zemsta, życie przyjaciół, czy może wierność Ruchowi Oporu.

Fabuła, mimo że ciekawa, nie jest wybitnym fenomenem w przeciwieństwie do świata wykreowanego przez autora. Virga jest bowiem fulerenem, balonem w całości wypełnionym powietrzem. Ludzie żyją we wnętrzu planety, konstruują słońca, które dają im światło i ciepło oraz budują miasta w formie obracających się pierścieni tworzących grawitację. Cały ten obraz niesamowicie wpływa na wyobraźnię i pozwala czytelnikowi przenieść się do zupełnie nowego oraz innowacyjnego świata. Jestem pełna podziwu dla Karla Schroedera za to, że udało mu się wykreować całkowicie obcą planetę, odbiegającą od wszystkich dotychczas znanych schematów, którą przy okazji można bez problemów zwizualizować. Wszystko jest spójne, jasne i logiczne, a przy okazji pełne świeżości. Gdy tylko pomyślę o Virdze, wciąż czuję się zauroczona.

Bohaterowie również są dość ciekawi, a na pewno różnorodni. Ciężko znaleźć chociażby dwie postaci o zbliżonych charakterach, w związku z tym właściwie każdy znajdzie w końcu swojego ulubieńca. Tak jak w życiu - każdy ma swoje własne przyzwyczajenia i cele, do których dąży. Jedni są nieufni, drudzy mają skłonności do ubarwiania historii, a jeszcze inni są nadzwyczaj honorowi. Czasami zmieniają swoje oblicza, jednak nigdy bez przyczyny.

Cała historia jest utrzymana w klimacie lekkiego steampunku - nie dopatrzymy się tutaj elementów elektroniki, za to znajdziemy piratów oraz będziemy świadkami bitew rozgrywanych w przestrzeni powietrznej. Wszystko wydaje się dość proste i oczywiste, w pewnym momencie jednak otrzymujemy strzępki informacji sugerujące, że w kolejnych częściach pojawi się poważniejszy wątek science-fiction. Zamysł konfrontacji Virgi pozostającej w epoce pary, tłoków i zębatek z wysoko rozwiniętymi technologicznie planetami ma duży potencjał i wierzę, że Karl Schroeder poradzi sobie z jego realizacją.

Muszę przyznać, że Słońce Słońc jest naprawdę dobrą pozycją, z którą warto się zapoznać. Książka jest bowiem zwarta, dynamiczna oraz napisana przystępnym, ale bynajmniej nie niskim stylem. Karl Shroeder wydziela czytelnikowi informacje wedle własnego uznania i nie dzieli się z nim wszystkimi swoimi pomysłami. Niektóre tajemnice zostają odkryte na samym końcu, a zwroty akcji są na porządku dziennym. Dzięki temu fabuła jest wciągająca i przykuwa uwagę na dłuższy czas. Aż żal, że to dopiero pierwszy tom, a pozostałe części nie zostały jeszcze przetłumaczone. Jeśli jednak ktokolwiek obawia się, że akcja urywa się w najmniej odpowiednim momencie, to nic bardziej mylnego. Owszem, zakończenie jest otwarte, jednak zamyka pewien rozdział życia głównego bohatera, stanowiąc tym samym zgrabną całość. Mimo to z niecierpliwością czekam na kolejne tomy.

8 komentarzy:

  1. Ja po przeczytaniu wywiadu z autorem mam książkę na liście must read, tylko wciąż jeszcze nie znalazłam dobrej oferty. Ale przede mną urodziny, mikołajki, gwiazdka - gdzieś komuś pomysł na prezent w końcu podsunę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też z chęcią sięgnę po kolejne tomy. Następny ma być w okolicach lutego.

    OdpowiedzUsuń
  3. O, widzę że książka warta przeczytania, więc moze sie kuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, jednak zebrałaś się do jej opisania :)
    Kurczę, trzeba będzie zdobyć kolejne tomy, bo głupio tak trzymać na półce jeden^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w kolekcji, czeka na swoją kolej (jak wiele innych rzeczy niestety...). Miejmy nadzieję, że nadejdzie szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przede wszystkim gratuluję wygranej :) swoją recenzją zachęciłaś do sięgnięcia po nią :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przeczytać, nie ma innej opcji.;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyznam, że nie wiem, co o tej pozycji sądzic.Z jednej strony nie jestem pewna, czy fabuła by mnie zainteresowała, a z drugiej zachęcasz tak, że najlepiej by było jakbym mogła dorwac ją już teraz:D

    OdpowiedzUsuń