27 października 2018

Drugi Legion, Richard Schwartz

Wiedźmowa głowologia, recenzje książek, fantastyka, wydawnictwo Initium

Drugi Legion to kontynuacja Tajemnicy Askiru, serii z gatunku high fantasy napisanej przez niemieckiego pisarza Richarda Schwartza. Pierwszy tom stanowił bardzo dobrze zrealizowaną odsłonę klasycznej fantasy. Książka praktycznie sama się czytała, a postaci, świat i fabuła utrzymywały wysoki poziom, więc bez najmniejszych wątpliwości sięgnęłam po drugą część.

Fabuła Drugiego Legionu zaczyna się w miejscu, w którym skończył się Pierwszy Róg, a więc w karczmie pod Głowomłotem. Szybko jednak przenosi się w dużo cieplejsze rejony – na pustynie Basarajnu i do orientalnego Gasalabadu – gdzie bohaterowie muszą zmierzyć się z zupełnie innym typem problemów oraz politycznymi intrygami, w które zostają wplątani. 

Pod wieloma względami to zupełnie inny typ powieści niż to, do czego czytelnik przywykł po pierwszym tomie. Tam całość rozgrywała się praktycznie w jednym miejscu, a tym razem drużyna „wyrusza na przygodę” niczym Bilbo Baggins z krasnoludami i Gandalfem. I mimo że poprzednio świetnie czytało mi się tak skonstruowaną historię, to w Drugim Legionie początek rozgrywający się w karczmie był za długi i nic się w nim nie działo. Przez chwilę byłam tak znudzona, że zastanawiałam się, co zrobić, jeśli całość będzie taka niemrawa. Na szczęście wkrótce powieść zmieniła się w powieść drogi. I tu pojawiło się zaskoczenie, bo takie historie rzadko do mnie przemawiają, a Schwartz po raz kolejny dokonał małego cudu i stworzył coś, co czytało się z przyjemnością i zaangażowaniem. 

Zdecydowanie na plus należy też zaliczyć rozwój niektórych postaci oraz dodanie kilku nowych bohaterów. Poppet wzbogaciła powieść o ciekawy rodzaj magii, a Armin złotousty niejednego mógłby zagadać na śmierć. Wkurzający człowiek, ale z punktu widzenia kreacji – cudo! Zresztą podejrzewam, że jego postać skrywa jeszcze kilka bardzo istotnych tajemnic, których rozwiązanie będzie stanowiło przepyszny kąsek. Cieszę się też, że autor zdecydował się przybliżyć przeszłość Varoscha, bo jak do tej pory stanowił raczej postać epizodyczną, a tu wyrósł do rangi jednego z najważniejszych bohaterów. I to całkiem sympatycznego. No i Zokora... O rany, jak jej nie lubić?! Mroczna elfka od początku była intrygującą postacią, ale teraz, gdy podjęła próby „uczłowieczenia” samej siebie i zaczęła testować poczucie humoru... Miau! I tyle w temacie :)

Za to niezmiernie ubolewam nad tym, że tym razem zamiast jednej rozmemłanej pary mamy aż trzy. Chwilami czytać się nie dało, jak panowie stroszyli piórka, a panie dawały im po łbach za najmniejsze przewinienia. Szkoda, chociaż i tak odniosłam wrażenie, że problemy łóżkowe zajmowały mniej miejsca niż w pierwszym tomie, a to bardzo dobra zmiana.

Mam jeszcze jeden zarzut do autora, a jest nim zbyt dużo zbiegów okoliczności. Havald również zwraca na to uwagę, jednak dla mnie jako czytelnika tych powiązań było zbyt dużo. Tak szczerze to liczę na to, że Schwartz zaangażuje w to wszystko bogów, bo chyba tylko oni mogliby mnie przekonać, że to wszystko miało prawo się wydarzyć. Nie chodzi o główny wątek fabularny, ale o to, jak wszystko się ze sobą splata i stopniowo wypełnia luki. Układanka jest zbyt kompletna jak na wielki świat i kilkaset lat różnicy pomiędzy niektórymi wydarzeniami. 

Nie zmienia to faktu, że chociaż Drugi Legion nie czyta się sam, tak jak jego poprzednik, to nadal lektura jest błyskawiczna i sprawia sporo przyjemności. Postaci mają różne charaktery, więc każdy znajdzie swojego ulubieńca, fabuła angażuje, a świat skrywa więcej tajemnic, niż dałoby się opisać w jednym, a nawet w dwóch tomach. To z kolei daje nadzieję, na świetną kontynuację, na którą już teraz zacieram sobie ręce. 

3 komentarze:

  1. Myślę, że przeczytam, ale może dopiero wtedy, jak całość będzie zakończona. Jeszcze nie wiem, ale jestem bardzo ciekawa zwłaszcza tego pierwszego tomu i całości akcji rozegranej w karczmie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się skuszę na tę serię, bo to w końcu high fantasy, więc mój ulubiony gatunek. Całość akcji w jednej karczmie? No tego to jeszcze nie było.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja juz się nie mogę doczekać tej kontynuacji :D

    OdpowiedzUsuń