Co prawda wiosna trwa już od kilku tygodni, ale uznajmy, że wciąż zostały ponad dwa miesiące. Zasadniczo nie jestem typem planującym książki do przeczytania, ale pomyślałam, że przygotuję sobie listę kilku tytułów, żeby zmotywować do sensownego czytania. Ostatnio coraz częściej zdarza mi się wziąć jakąś książkę pod wpływem chwili, a potem odłożyć ją po kilkudziesięciu stronach, a to bardzo mi nie odpowiada. Zobaczymy, czy lista mi w tym pomoże i czy uda się ją zrealizować.
1. Łzy diabła, Magdalena Kozak
Chciałam przeczytać tę książkę jeszcze przed wznowieniem, więc teraz aż zacieram ręce, że mam ją w domu. Zdecydowanie idzie na pierwszy ogień. Poza tym tak strasznie brakuje mi czegoś militarnego i w klimatach SF, więc będzie jak znalazł.
2. Niewidzialne życie Addie LaRue, V.E. Schwab
Bardzo lubię twórczość Schwab, podoba mi się jej podejście do tematu i sposób, w jaki kreuje świat i bohaterów, a motyw z byciem zapominanym może być ciekawy. Myślę, że to będzie ładna książka (nie tylko wizualnie!), więc chętnie ją przeczytam, zwłaszcza że kupiłam ją sobie w marcu.
3. Dziewiąty dom, Leigh Bardugo
Przeczytałam około 100 stron i chciałabym ją wreszcie dokończyć. Na razie nie powala, ale liczę, że jednak się rozkręci. W końcu to Bardugo! Trzeba przyznać, że to zupełnie inny klimat niż to, co do tej pory serwowała nam autorka, ale osobiście cieszę się, że szuka czegoś nowego. Nie samymi griszami człowiek żyje ;)
4. Cień Utraconego Świata, James Islington
Nowa książka, która będzie miała premierę 5 maja. Mam nadzieję, że będzie tak dobra, jak oczekuję. Na razie zacieram ręce i czekam na przesyłkę.
5. Wybrańcy, Veronica Roth
Dlaczego akurat ta książka, skoro z twórczości Roth znam tylko Niezgodną i nie pałam do niej wielką miłością? Ano dlatego: „Wybrańcy zaczynają się tym, czym inne powieści się kończą – zwycięstwem bohaterów nad potężnych przeciwnikiem”. Kupuję ten motyw, więc dam drugą szansę Roth i zobaczę, co tym razem wymyśliła.
6. Tajemnica nawiedzonego lasu, Anna Kańtoch
Co prawda Nina jest wkurzającą bohaterką, ale Kańtoch potrafi wywołać dreszczyk niepokoju, który lubię. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, więc chętnie zapoznam się z pozostałymi. Książka pewnie jeszcze chwilę by poczekała, gdyby nie to, że na Instagramie jest organizowany #kwiecieńzkańtoch :)
Tyle tytułów obiektywnie byłabym w stanie przeczytać, chociaż nawet dwie pozycje z tej listy będą sporym sukcesem. A Wy macie jakieś plany czytelnicze na najbliższe miesiące?
Konkretnych planów nie robię, ale z wymienionych przez ciebie książek chciałabym przeczytać Schwab i Islingtona. Mnie Nina nie wkurza, a klimat jest przedni :)
OdpowiedzUsuń>Łzy diabła, Magdalena Kozak (...) Zdecydowanie idzie na pierwszy ogień<.
OdpowiedzUsuńO to, to - dajesz rackę, bo wciąż się nad tym zastanawiam :D