26 lipca 2017

Książkowe zdobycze czerwcowe

Wiedźmowa głowologia, fantastyka, Robert Silverberg, Lian Hearn, Neil Gaiman, Susan Dennard, wydawnictwo MAG, wydawnictwo SQN

I znów kończy się miesiąc, a ja dopiero wrzucam książki, które dotarły do mnie w czerwcu. Przez chwilę zastanawiałam się, czy w ogóle robić book haul, bo w tym czasie wzbogaciłam się tylko o cztery pozycje, ale uznałam, że i tak warto. Dlatego dzisiaj będzie bardzo krótko (tym bardziej, że Cahir nie chciał współpracować przy sesji zdjęciowej) i treściwie. Zapraszam :)

W czerwcu dostałam do recenzji trzy książki od księgarni internetowej Tania Książka. Wszystkie przeczytałam i zrecenzowałam, więc jeśli z jakiejś przyczyny jeszcze o nich nie słyszeliście, to zachęcam do zapoznania się z moimi wrażeniami.

1. Skrzydła nocy, Robert Silverberg [recenzja]
2. Pan Ciemnego Lasu, Lian Hearn [recenzja]
3. Koralina, Neil Gaiman [recenzja]

Z kolei czwartą pozycję wygrałam w konkursie organizowanym na profilu facebookowym księgarni internetowej Pan Tomasz. A właściwie to Cahirek wygrał, bo bardzo ładnie zapozował do zdjęcia, co przekonało pracowników księgarni do przyznania mi nagrody. A jest nią:

4. Wiatrodziej, Susan Dennard

Wiedźmowa głowologia, fantastyka, Robert Silverberg, Lian Hearn, Neil Gaiman, Susan Dennard, wydawnictwo MAG, wydawnictwo SQN
Zwycięskie zdjęcie
Część z Was pewnie pamięta, że Prawdodziejka nie zrobiła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia, ba, nie byłam nią zachwycona, ale twierdziłam, że zakończenie ma potencjał. Gdybym miała kupować Wiatrodzieja lub brać go do recenzji od wydawnictwa, to na pewno nigdy bym się nie zdecydowała, ale uznałam, że jeśli wygram go w konkursie, to może kiedyś przeczytam i sprawdzę, czy miałam rację. Udało się, więc teraz Wiatrodziej poczeka na lepszy czas i przypływ sił, który jest niezbędny do starcia ze stylem Dennard.


W kwestii czerwcowych książek to tyle. Może stosik nie powala, ale jestem zadowolona, że udało mi się powstrzymać przed zakupami. Tym bardziej, że niedawno na rynku pojawiło się kilka książek, które koniecznie muszę mieć (Pratchett i Baxter, Card, Hobb, Sanderson). Co prawda zamiast tego wydałam pieniądze na trzy gry planszowe (a właściwie karciane) i jedną komputerową (Kirima, to Twoja wina!), ale pomińmy to wymownym milczeniem, zgoda? Faktem pozostaje, że moim jedynym wakacyjnym postanowieniem jest przeczytanie przynajmniej kilku książek od lat zalegających na moich półkach lub powrót do powieści, które czytałam wieki temu. Jak na razie średnio mi idzie, ale przecież przede mną jeszcze cały sierpień, prawda? Trzymajcie kciuki :)

A Wy macie jakieś plany wakacyjne? Ustaliliście listę książek lub macie jakieś postanowienia? Dajcie znać w komentarzach :)

16 komentarzy:

  1. Haha, przepraszam za grę :P Nie sądziłam, że uda mi się kogokolwiek do niej namówić :D

    Ja sama w kwestii zakupów książkowych w czerwcu poszalałam (w podsumowaniu było stosisko, nie stosik), ale w lipcu mocno się ograniczam i kupiłam tylko dwie używane książki po 5 zł :) Co prawda z przesyłką wyszło, że były po 10, ale i tak jest dobrze :P

    Brawa dla kota, widać, że fotogeniczny :)

    I ooo, czytasz Hobb? :D Piątka :D Kiedyś czytałam jej książki, cykl Skrytobójcy i kontynuację. Strasznie mi się podobały te dwie serie, bardzo chciałabym mieć je na własność :) A czytałaś może Żywostatki? Jakoś nigdy się za nie nie wzięłam, smutno mi było że będzie bez poprzednich bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jej nie odpaliłam, bo boję się, że mnie za bardzo wciągnie (to są minusy pracy w domu - szef nie zabroni Ci grać zamiast pracować :D).

      No ja dzisiaj jadę odebrać odkupione z drugiej ręki Ostrze zdrajcy... Uznajmy, że obie z Eweliną przekonałyście mnie do tej lektury :D I udało mi się w dobrej cenie dostać Nocny patrol i Królów Dary - chłopak mojej siostry odebrał i mi dzisiaj przywiezie. Więc lipiec jest miesiącem kupowania używanych książek. Piątka!

      O ile chce współpracować, to fotogeniczny ;)

      Czytam :D Mam trylogię Skrytobójcy i trylogię Błazna w tym nowym wydaniu, chociaż przeczytałam całość (w trzy dni...) w starym, pożyczonym wydaniu (więc książki nówki nieśmigane stoją na półce na wypadek, gdybym chciała kiedyś do nich wrócić :D). Żywostatków nie czytałam, ale mam w planach, chociaż wolałabym, żeby też wydali jeszcze raz, to bym przeczytała swoje :D No a na Skrytobójcę Błazna już się czaję, chociaż wiem, że nie przeczytam, dopóki nie ukaże się całość. Generalnie bardzo przyjemna historia, bardzo w moim typie, bo uwielbiam, gdy postaci cały czas dostają po tyłku, chociaż żałuję zakończenia (nie lubię Sikorki).

      W sumie o trylogii Skrytobójcy nawet napisałam recenzję i to w czasach, gdy porzuciłam bloga, więc musiała zrobić na mnie duże wrażenie :) Jedyny wpis z lipca 2015 roku :D

      Usuń
    2. Haha, spoko :) Daj znać, jak wrażenia, ciekawa jestem :D

      Wow, cieszę się że Cię przekonałyśmy i czekam na reckę :) Królowie Dary akurat podeszli mi tak średnio, ciekawe co Ty o tym powiesz. No i tak, piątka też w tym przypadku :D Chociaż u mnie bardziej japońsko w tym miesiącu :P

      Hobb czytałam za dzieciaka na komputerze (ach ta desperacja) bo nie było w bibliotece. Moje biedne oczy... Zakończenia zupełnie nie pamiętam, tak jak i nie pamiętam za bardzo co się tam działo, ale wiem, że seria mi się podobała ogromnie :) A to Skrytobójca Błazna wcześniej nie był wydany po polsku, tak? Kurczę, muszę odświeżyć serię i przeczytać też to :D

      No, to akurat naprawdę coś znaczy, że napisałaś reckę jak blog był martwy :)

      Usuń
  2. No jak ktoś mógłby się oprzeć takiemu futrzakowi? :D
    Moje plany "wakacyjne" są proste: wrócić do domu i pogłaskać nowe książki, które sobie tam na mnie czekają ;P A przeczytam to, na co będę miała ochotę, po co planować! Na razie zabieram się za Pilipuka i jego "Wampira z M-3".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja uznałam, że czas najwyższy nadrobić zaległości, bo ostatnio mam na półkach więcej nieprzeczytanych niż przeczytanych książek (większość przeczytanych wynoszę z pokoju, bo inaczej się nie mieszczą :D). Więc czemu by nie wykorzystać do tego lata/wakacji?

      Usuń
  3. Ja nic nie planuję, bo w czerwcu popłynąłem ostro :D Ale oczywiście brak planów brakiem planów, a i tak coś przybędzie :D O tu moje nabytki z czerwca:

    http://seczytam.blogspot.com/2017/07/czerwiec-raport-z-biblioteczki.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż idę sprawdzić, co nowego pojawiło się w Twojej bibliotece, że tak popłynąłeś :D

      Usuń
  4. Plany na wakacje? Zredukować liczbę książek które czekają na przeczytanie i nie kupować nowych (ta, jasne...) Co do 'wiatrodzieja' to dla mnie był niestety gorszy niż 'prawdodziejka' :(
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To widzę, że mamy podobne plany ;)
      Oj, naprawdę? Jeszcze gorszy? No trudno, zobaczę. Jeśli będzie taką katastrofą, to pewnie nie dokończę i przestanę dawać Dennard kolejne szanse. Ale tym bardziej cieszę się, że wygrałam i w razie czego nic mnie nie zmusi do przeczytania ;)

      Usuń
  5. Mam postanowienie przeczytać zalegające książki, wypożyczać w bibliotece. Przeczytać jak najwięcej nie wydając pieniędzy. :D Jak dotąd 11 książek w wakacje przeczytanych a wydanych tylko 11 zł. :D Wiem ambitnie xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Ślicznego masz kota. Świetny blog, chętnie obserwuję.

      Usuń
    2. O, to świetne statystyki :) Ja powoli wygrzebuję się z różnych spraw i coraz częściej kieruję uwagę na książki, które stoją na półkach. Pewnie nie przeczytam wszystkich, które planowałam, ale nawet kilka będzie sporym sukcesem :)

      Dziękuję, kot też tak uważa :D I Dziękuję, bardzo mi miło i zapraszam częściej :)

      Usuń
  6. "Pan Ciemnego Lasu" kusi okładką, bo chyba jest jeszcze piękniejsza od pierwszej części, ale niestety "Cesarz..." średnio przypadł mi do gustu i raczej sobie daruje kolejne tomy.
    Gratuluję wygrania książki - zdjęcie cudne :D
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie na zdjęciach nie widać, że ta okładka jest aż tak ładna. Dla mnie była zbyt czerwona, ale detale pokazały jej geniusz. No ale jeśli Cesarz średnio Ci się podobał, to chyba nie ma co się zmuszać. Zwłaszcza że trzeci tom jest najsłabszą częścią ze wszystkich. Szkoda o tyle, że czwarty jest najlepszy.

      Dziękuję :)

      Usuń
  7. U mnie lipiec obrodził, będę się dzieliła wkrótce, za to na sierpień już prawie nic nie planuję. Muszę ogarnąć to, co mam, bo czasu niestety mi brak :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie lipiec równie skromnie - raptem trzy książki. A że posypały mi się obie współprace, to właściwie nie mam żadnych planów.

      Powodzenia w ogarnianiu wszystkiego :)

      Usuń