Nie ma to jak ponad półmiesięczna obsuwa związana ze wszystkimi możliwymi rzeczami, prawda? Znów zasypało mnie robotą, przez którą już później nie mogłam patrzeć na komputer, więc przyznaję, że blog przeżył drobny kryzys egzystencjalny, ale wierzę, że problem został zażegnany i teraz będzie już wszystko w porządku. Ze względu na to opóźnienie wszystkie ostatnie „atrakcje” podrzucę Wam w jednym poście. Na początku krótkie podsumowanie 2 rocznicy reaktywacji bloga, a później czytelnicze podsumowanie maja – przeczytane książki oraz wyzwania czytelnicze.
2 rocznica reaktywacji bloga
Co prawda rocznica minęła 26 marca, ale i tak chciałabym Wam podziękować za to, że jesteście, napędzacie mnie do działania i czytania przeróżnych książek, o których istnieniu pewnie nawet nie miałabym pojęcia, gdyby nie działalność w blogosferze. I nawet nie wiecie, jaka to przyjemność pisać o czymś dla siebie i dla własnej przyjemności, a nie wyłącznie w celach zawodowych (chociaż nie powiem, tutaj też bywają przyjemne tematy :) ).Krótkie podsumowanie dwuletniego pobytu w blogosferze
- Napisałam 184 posty (z tym 185), z czego 99 to recenzje książek (+ 2 recenzje gier);
- Zorganizowałam dwa wyzwania czytelnicze, jedno dorobiło się już drugiej edycji;
- Przygotowałam swoją listę 100 książek, które chcę przeczytać;
- Założyłam fanpage (polubiło go 318 osób) i konto na Instagramie (zaobserwowało je 145 osób);
- Zaczęłam czytać po angielsku (niewiele, ale zawsze coś);
- Nawiązałam kilka bardzo fajnych współprac recenzenckich;
- Zdecydowanie więcej czytam – na przestrzeni ostatnich dwóch lat przeczytałam 134 książki (od końca maja 2016 do końca maja 2018 roku);
- Mojego bloga odwiedzono 140121 razy (od początku istnienia).
Czytelnicze podsumowanie miesiąca
Mój czytelniczy maj stoi na zbliżonym poziomie do kilku poprzednich miesięcy, to znaczy przeczytałam pięć książek. Co ciekawe, tylko jedna książka, i to z początku maja, to fantastyka. I wiecie, że jest mi z tym raczej źle? Powrót do mojego sztandarowego gatunku był jak powrót do domu, tym bardziej, że akurat trafiłam na kilka bardzo dobrych książek, więc już teraz wspomnę, że czerwiec zaczął się obiecująco ;) I może w końcu pokonam tę przeklętą liczbę pięciu książek?
A oto książki, które przeczytałam w maju:
Drugi okręt, Richard Phillips
Spodziewałam się czegoś innego, może bardziej w stylu space opera, a dostałam książkę o nastolatkach, które znalazły statek kosmiczny i próbowały połączyć swoje zwykłe młodzieżowe życie, chodzenie do liceum, obiadki z rodziną, z zaawansowanymi badaniami naukowymi. Na szczęście w drugiej części książki akcja przyspieszyła i zrobiło się dużo ciekawiej, kończąc całość w sposób, który zachęca do sięgnięcia po kontynuację (która na dniach powinna doczekać się przeczytania).
Na wschód od zachodu, Wojciech Jagielski
To zdecydowanie najgorsza książka, którą przeczytałam w maju, chociaż sama w sobie jest całkiem dobra. Po prostu do mnie nie trafiła. Niby przedstawia ciekawe zagadnienie, ponieważ dotyczy migracji hipisów do Indii i generalnie na wschód, ale z drugiej nie porywa i nie intryguje. Dodatkowo gdy pojawiają się przedstawiciele dzieci kwiatów z Polką Kamal na czele, to miałam ochotę walić głową w ścianę, czytając o bredniach, które sobie wymyśliła (bo jak dziecko choruje, to najlepiej zostawić je wśród żebraków na ulicy i pójść na poszukiwania opium). Wszystkie jej historie i decyzje były zbyt abstrakcyjne dla mnie, człowieka z Zachodu.
Miasto świętych i złodziei, Natalie C. Anderson
To z kolei najlepsza książka maja. Młodzieżowy kryminał rozgrywający się w Afryce i oparty na prawdziwych wydarzeniach rozgrywających się w krajach ogarniętych wojną czy gorączką złota/diamentów. Główna akcja wciąga, bohaterowie są ciekawi i wywodzą się z różnych grup społecznych, ale to dzięki temu rzeczywistemu tłu książka jest tak wartościowa. Co ciekawe, brutalne fakty nie przytłaczają podczas czytania, ale po wszystkim nakłaniają do refleksji, co wydaje mi się dobrym rozwiązaniem, jeśli pozycja ma trafić do młodszego odbiorcy. Ale bez obaw, starszym też się spodoba ;)
Zapytaj astronautę. Wszystko, co powinieneś wiedzieć o podróżach i życiu w kosmosie, Tim Peake
Moje zamiłowanie do astronomii jest powszechnie znane, więc nie mogłam sobie odpuścić takiej pozycji. Podoba mi się, że książka została wydana w formie pytań i odpowiedzi, ponieważ dzięki temu porusza kwestie, które naprawdę nurtują „zwykłego człowieka”, a jeśli dodać do tego pytania dzieci, które na ogół patrzą i myślą o wiele prościej od dorosłych, a przy tym niejednokrotnie trafniej, to okazuje się, że książka stanowi bardzo ciekawe kompendium wiedzy o podróżach i życiu w kosmosie.
Szkarłatny kwiat kamelii, Antoni Ferdynand Ossendowski
Króciutka książka z opowiadaniami dotyczącymi Japonii. To niesamowite, że Ossendowski tak świetnie uchwycił klimat, tworząc przepiękny i bardzo wyrazisty wizerunek Kraju Kwitnącej Wiśni i jego mieszkańców. Pokazał ducha i zwyczaje Japończyków, sprawiając, że niektóre historie bawiły, inne smuciły, wywoływały nostalgię lub poczucie odrealnienia. A to wszystko w naprawdę pięknym, poetyckim stylu lat 30. XX wieku.
Statystyki
Liczba przeczytanych książek: 5
Liczba przeczytanych stron: 1664
Średnia liczba przeczytanych stron: 53
Liczba napisanych postów: 7
Liczba napisanych recenzji: 3
Liczba przeczytanych stron: 1664
Średnia liczba przeczytanych stron: 53
Liczba napisanych postów: 7
Liczba napisanych recenzji: 3
Wyzwania czytelnicze – maj
Wyzwania czytelnicze w maju pokonały większość z nas (a mnie w szczególności), na szczęście można je robić w skali całego roku, więc wierzę, że jeszcze sporo osób (łącznie ze mną) znajdzie odpowiednie tytuły do kategorii metal, duch lub jednorożec. A jak to wygląda w statystykach?
Wyzwanie czytelnicze 2018 – kategoria: metal
2 książki – martucha180
1 książka – iwona-w, Magda Zając, Maria Kasperczak
Wyzwanie Tropem fantastycznych postaci – kategoria: duch lub jednorożec
1 książka – martucha180, Zarzyczka, Magda Zając
Dziewczyny, dziękuję za Wasze comiesięczne zaangażowanie! Tym bardziej, że kategorie okazały się naprawdę trudne ;)
Oczywiście nie „zamykam” tych kategorii i wszyscy, którzy nie podjęli się chronologicznego wykonywania wyzwań, wciąż mogą dorzucić swoje pozycje pod odpowiednimi postami ;) A tym, którym udało się przeczytać odpowiednie książki w tym miesiącu, serdecznie gratuluję i życzę powodzenia z nowymi kategoriami, a są nimi czas oraz król/królowa lub demon.
Dajcie znać, jak Wam minął maj! Co przeczytaliście, obejrzeliście, w co graliście i co z tego polecacie, a czego zdecydowanie nie? A może czytaliście te same książki, co ja? Jak Wam się podobały?
"Na wschód od zachodu" czeka na mnie na półce i mam nadzieję, że przeczytam tą książkę jeszcze w tym roku. Bardzo bym chciała sięgnąć też po "Miasto świętych i złodziei"
OdpowiedzUsuńGratuluję tak świetnych wyników w blogowaniu i życzę dużo czasu oraz wytrwałości! ♥
OdpowiedzUsuń"Miasto świętych i złodziei" bardzo mnie interesuje (nie tylko ze względu na tę przepiękną okładkę ♥), więc cieszę się, że okazała się to najlepsza książka maja.
"Szkarłatny kwiat kamelii" również brzmi całkiem nieźle!
Pozdrawiam ciepło! ♥
bookmania46.blogspot.com
Oczywiście gratuluje reaktywacji! Niezmiernie mi miło, że jestem do samego początku z Tobą! Co do książek najbardziej mnie kusi Japonia ;) Jak zwykle! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję, ja na pierwszym blogu też robiłem podsumowania. Najbardziej mi się spodobało "Zapytaj astronautę". W wolnej chwili zapraszam Cię na mojego reaktywowanego bloga Imperium Lektur 2. Pozdrawiam weekendowo !
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy powrotu! :D Wytrwałości i dalszej przyjemności z blogowania życzę. :D
OdpowiedzUsuńZ przeczytanych przez Ciebie jedynie w planie miałam (bo po Twojej recenzji trochę dumam) "Drugi okręt". Kolejne pozycje raczej nie w mojej lidze. ;)
Zaczytanego czerwca! I niech zagości w nim więcej fantastyki. :)
Ile to blog daje radości! I pracy :)
OdpowiedzUsuńNiech Ci się dalej wiedzie w blogosferze.
Gratuluję rocznicy! Życzę dużo weny i samozaparcia do dalszego blogowania. :) Ja kryzys egzystencjalny przeżywam właśnie teraz, chociaż blog jakoś jednak przędzie. Wyzwania pokonały i mnie, ale tak totalnie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Nie miałam do tego zupełnie głowy, może w lipcu uda się wrócić na właściwe tory. :)
OdpowiedzUsuń