25 lipca 2018

Idealna książka na wakacje


Połowa wakacji za nami, ale nadal zostało dość czasu, żeby nacieszyć się lekturą i promieniami słońca (gdzieś pomiędzy burzami szalejącymi po kraju), więc warto zaopatrzyć się w "letnie książki" (o których pisałam np. tutaj). Taka letnia pozycja powinna spełniać kilka podstawowych założeń i być:
  • lekka - zarówno pod względem wagi, jak i fabuły. Na wakacjach człowiek chce odpocząć nie tylko fizycznie, ale i psychicznie, a tysiącstronicowa rozprawa filozoficzna nie sprzyja relaksowi (no chyba że kogoś takie rzeczy odprężają - ja odstresowuję się, robiąc sudoku lub rozwiązując zadania matematyczne, więc nie oceniam :P);
  • wciągająca - lekka fabuła nie oznacza fabuły infantylnej lub nieangażującej - w końcu nie ma nic gorszego niż książka, która nie interesuje czytelnika;
  • dopasowana do nastroju - smutki i żale zostawmy na jesień i zimę, latem lepiej sprawdzają się pozycje z nutką humoru czy wakacyjnymi szaleństwami (chociaż znów - jeśli ktoś lubi mroczne thrillery ze Skandynawii, to proszę bardzo);
  • w dobrej cenie - chyba wszyscy lubimy dobre promocje, bo pozwalają na kupno większej liczby książek, prawda?

Do tego dobrze by było, żeby taka letnia książka nie miała oślepiających białych kartek, okładkę, na której nie zostają odciski palców i która nie ściera się, gdy wkłada się ją do plecaka lub torby (szczególnie częste przy złoceniach na okładce). 

No to gdzie znaleźć taką lekką, wciągającą, dopasowaną do nastroju książkę w dobrej cenie? Może w księgarni internetowej Tania Książka? Do końca wakacji na stronie księgarni można kupić książki przecenione nawet do 80%. Ceny są dość dynamiczne, więc warto sprawdzać, czy coś się nie zmieniło w interesujących Was tytułach.



Według mnie na wakacje idealnie sprawdzą się:
  • Szeptucha, Katarzyna Berenika Miszczuk (pozostałe części również znajdziecie w korzystnych cenach) - co prawda nie zostałam całkowicie oczarowana, ale książka ma letni klimat, jest lekka, dowcipna, no i ma ciekawe wątki słowiańskie (moja recenzja);
  • Toń, Marta Kisiel - lekka, zabawna, z nutką kryminału i tajemniczych postaci, a wszystko w rodzimym Wrocławiu (moja recenzja);
  • Mort, Terry Pratchett - bo Pratchett jest dobry na każdą okazję, a historia o tym jak to Śmierć bierze chłopaka do terminu... No czemu nie?;
  • Blackout, Marc Elsberg - trochę przekornie, bo nie jest to lekka książka, ale wiecie, jak genialnie się ją czyta w lesie, gdzie nie ma dostępu do prądu i łatwiej sobie wyobrazić ten brak... wszystkiego? (moja recenzja);
  • Mikołajek, René Goscinny, Jean-Jacques Sempé - chociaż sama nigdy nie czytałam, to słuchałam jednym uchem, jak rodzice czytali siostrze lub później siostra sama czytała mi co ciekawsze fragmenty i uważam, że jest to jedna z najlepszych pozycji na wakacyjną książkę dla dzieci;
  • Baśniobór, Brandon Mull - no jeśli nie Mikołajek, to Baśniobór i w tym wypadku zarówno dla młodszych, jak i starszych. Książka spełnia absolutnie wszystkie warunki i jest genialnie dopracowana - uwielbiam całą serię, a czytałam ją jako stara baba.

Dajcie znać, co czytaliście w trakcie wakacji i czy według Was te książki faktycznie nadają się na wakacyjny odpoczynek ;)

9 komentarzy:

  1. Ja to mam na tapecie ostatnio samą fantastykę... :) I raczej nadającą się na wakacje, ale dla mnie każda książka nadaje się do odpoczywania przy niej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właśnie skończyłam "Razem będzie lepiej" Jojo Moyes. Polecam jako wakacyjną lekturę! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uczniowie mi polecali "Baśniobór". :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny wpis, a "Szeptuchę" mam za sobą , jest recenzja na moim blogu, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie "Szeptucha" jest okropna, "Mikołajek" i "Basniobór" nudne ale co człowiek to opinia i inny gust czytelniczy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Szeptucha", "Toń" i "Mort" (ogólnie Pratchett ze Światem Dysku) na letni wypoczynek będą idealne.
    Ja na wakacje zabiorę ze sobą "Immersję" i pewnie jakiś kryminał Nesbo. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam "Szeptuchę", ale nie zrobiła ona na mnie większego wrażenia. ;/
    "Baśniobór" strasznie wiele osób poleca, więc może uda mi się to w końcu przeczytać. ;D
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny pomysł na post! 😁
    Zgadzam sie ze wszystkimi wymienionymi przez Ciebie kryteriami (choć nie mam nic do białych kartek), ale o dziwo sama rzadko się do nich stosuję. W wakacje zazwyczaj czytam jakieś grubaski, na które nie mam czasu podczas roku szkolnego. I tak na przykład przeczytałam już "Tajemną historię" czy "Ptaki ciernistych krzewów". Obie lektury do lekkich nie należą.
    Pozdrawiam ❤

    bookmania46.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Wymieniłaś same ciekawe pozycje, a większość z nich od dawna planuję przeczytać, tylko że jakoś jeszcze mi to nie wyszło... ;D Ja w wakacje lubię czytać właśnie takie lekkie powieści, bardzo często również wracam do moich ulubionych pozycji, na przykład ostatnio odświeżam sobie "Dary anioła" ♥ Momentami sięgam również po takie 'cegiełki', na których czytanie nie mam czasu i ochoty w trakcie roku szkolnego :)
    Pozdrawiam! ♥

    OdpowiedzUsuń